Zawodnicy pod wodzą trenera Tomasza Jankowskiego mają realną szansę zająć 10 miejsce w tabeli Tauron Basket Ligi na koniec sezonu. Tylko w jednym przypadku mogliby spaść o "oczko" niżej. Aby tak się stało, muszą być spełnione dwa warunki - starogardzianie przegrywają trzy mecze, a Stabill Jezioro Tarnobrzeg wszystkie spotkania kończy zwycięsko. Obecnie dwie drużyny sąsiadujące w tabeli dzielą 2 punkty różnicy.
Raczej nie należy zakładać, że w Wielką Sobotę podopieczni Jankowskiego odniosą pewne zwycięstwo. Rywalem będzie bowiem aspirujący do gry w fazie play-off zespół Śląska Wrocław. Jednak wygranej gości nie można wykluczyć. W ostatnim starciu tych drużyn zwycięzcę musiała wyłonić nie jedna, a dwie dogrywki! W rezultacie to Śląsk wygrał 98:93.
- Zostały nam trzy mecze do końca sezonu i mam nadzieję, że nasze ostatnie zwycięstwo nad Stabillem nie było przypadkiem - mówi Tomasz Jankowski. - Ciężko nad tym pracujemy. Wreszcie było widać frajdę z grania, było też dzielenie się piłką. Nie brakowało rzutów z czystych pozycji, wjazdów pod kosz oraz wymuszania fauli. Po raz kolejny zdobywaliśmy punkty z kontry.
Szkoleniowiec po meczu z Jeziorem był zadowolony z gry w ataku i liczy, że nie zmieni się to w najbliższych spotkaniach wyjazdowych. Przyznał jednak, że trzeba zwrócić uwagę na ostatnią kwartę. W meczu ze Stabillem Polpharma straciła w tej części spotkania aż 25 punktów.
Także sami zawodnicy zauważają, że jest kilka elementów do poprawy. Trzeba je wyeliminować jeszcze przed meczem ze Śląskiem, czy kolejnym wyjazdowym spotkaniem z AZS w Koszalinie.
- Cieszy zwycięstwo nad Stabillem, bo po spotkaniach z Asseco Gdynia potrzebne nam było przełamanie - mówi Filip Struski, niski skrzydłowy Polpharmy. - Są pewne mankamenty. Po raz kolejny przegraliśmy w zbiórkach oraz popełniliśmy więcej strat niż rywal. Trzeba nad tym pracować.
Spotkanie ze Śląskiem we Wrocławiu rozpocznie się o godz. 19. W środę, 23 kwietnia Polpharma zagra z AZS w Koszalinie, a w niedzielę, 27 kwietnia o godz. 20 podejmie Kotwicę Kołobrzeg.
To, że sezon dla Kociewskich Diabłów niebawem się skończy, jest pewne. Inaczej rysuje się dalsza przyszłość klubu ze stolicy Kociewia. Nie brakuje nawet opinii, że w następnych rozgrywkach Polpharmy może zabraknąć w ekstraklasie. Niedawno zarząd SKS Sportowa SA skierował pismo do władz miasta, które jest udziałowcem w spółce. Wynikało z niego, że start w kolejnym sezonie jest możliwy, ale pod kilkoma warunkami. Jednym z nich jest pomoc miasta na poziomie 500 tys. zł oraz wynajem hali bezpłatnie.
- Takie pismo do nas trafiło - potwierdza Edmund Stachowicz, prezydent miasta. - Jesteśmy w trakcie przygotowywania odpowiedzi. W tym roku budżetowym w ramach promocji poprzez sport klub otrzymał 300 tys. złotych.
Ewentualne dodatkowe pieniądze mogłyby być przekazane tylko z... przyszłorocznego budżetu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?