Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pruszcz Gdański: Zdjęcia pod nadzorem. Kontrowersyjny regulamin faktorii

Marek Adamkowicz
Marek Adamkowicz
Zrekonstruowana osada handlowa z czasów rzymskich stała się tegorocznym hitem turystycznym. W tygodniu odwiedza ją średnio sto osób, w weekendy liczba gości dochodzi do pół tysiąca. Obiekt jest urokliwy, więc nie brakuje chętnych do robienia sobie pamiątkowych zdjęć. Ostatnio jednak pojawiło się pytanie, czy w świetle regulaminu faktorii fotografowanie tego miejsca jest zawsze legalne?

- Zdjęcia na faktorii robiłem, kiedy jeszcze była w budowie, teraz też często chodzę tam z aparatem - opowiada jeden z mieszkańców Pruszcza Gdańskiego. - Kiedy niedawno przeczytałem przepisy dotyczące korzystania z obiektu, poczułem się jak intruz. Administrator informuje w regulaminie, że: "wykonywanie zdjęć i filmowanie obiektów oraz ekspozycji muzealnych do celów komercyjnych (sesje fotograficzne i filmowe, publikacje, itp.) i naukowych (prace i publikacje naukowe) wymaga poinformowania pracowników rekonstrukcji osady handlowej z okresu wpływów rzymskich, ewentualnie zawarcia pisemnej umowy". Przecież nie wiadomo, czy moje amatorskie zdjęcia nie znajdą się kiedyś w jakimś albumie lub kalendarzu. Przyznaję, że chciałem wziąć udział w konkursie "Dziennika Bałtyckiego" na zdjęcia do kalendarza na rok 2012, ale teraz zwyczajnie się boję, że będę ścigany za prowadzenie działalności komercyjnej.

Piotr Pułkowski, dyrektor Centrum Kultury i Sztuki, które jest administratorem faktorii, zapewnia, że jest to zbyt daleko idąca interpretacja prawa.

Czytaj także: Pruszcz Gdański: Faktoria otwarta. Rzymianie i Genesis Klassik

- Mówimy o standardowym zapisie, który znajduje się w regulaminach podobnych placówek i muzeów - tłumaczy dyrektor Pułkowski. - CKiS i Urząd Miasta Pruszcza Gdańskiego chcą mieć wgląd w sposób przedstawiania faktorii w materiałach, takich jak pocztówki czy kalendarze. Ważne jest również, że czerpanie korzyści z wizerunku miasta musi być legalne, dlatego jest to konsultowane z prawnikiem. Jeśli ktoś zamierza wykorzystać amatorskie zdjęcia w jakiejkolwiek publikacji, powinien zgłosić nam ten fakt, a my nadamy sprawie bieg służbowy. Wobec sygnalizowanych wątpliwości będziemy musieli popracować nad uszczegółowieniem regulaminu.

Dyrektor Pułkowski podkreśla, że do tej pory nikt nie zwrócił się do CKiS z prośbą o wykorzystywanie wizerunku faktorii do celów komercyjnych.

- Jeśli tak się stanie, jesteśmy otwarci na propozycje - zapewnia Piotr Pułkowski.
Na razie zachęca fotoamatorów do udziału w konkursie "Dziennika Bałtyckiego" na zdjęcia do kalendarza, a także do odwiedzania osady przy okazji rodzinnych uroczystości.
- Zaobserwowaliśmy, że coraz więcej osób przyjeżdża do faktorii, by zrobić zdjęcia ślubne - przyznaje szef CKiS. - To bardzo sympatyczne. Nie mam nic przeciwko, żeby takich odwiedzin było więcej.

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki