Ma być miniaturowa, w całości implantowana i ma wspomagać ciężko chore, niewydolne serce pacjenta. Z takim wszczepionym urządzeniem, zasilanym niewielką bateryjką umieszczoną np. na pasku do spodni, chory będzie mógł opuścić szpital i wrócić do normalnej aktywności.
Prowadzone przez gdańskich naukowców - dr. inż. Leszka Wilczyńskiego oraz prof. Piotra Siondalskiego (kardiochirurga) - intensywne prace nad sztuczną pompą serca, które się rozpoczęły w 2008 roku, są już bardzo zaawansowane.
W piątek, podczas inauguracji XVI Gdańskich Spotkań Kardiochirurgicznych na terenie Akademii Muzycznej, można było oglądać jej prototyp.
- W zamyśle ta pompa wszczepialna ma być wykorzystywana w leczeniu chorych z niewydolnym sercem w okresie miesiąca, ale i kilku lat - tłumaczy dr Leszek Wilczyński, dyrektor ds. badań i rozwoju Centrum Techniki Okrętowej SA. - Z technicznego punktu widzenia jest to pompa osiowa z lewitującym wirnikiem napędzanym za pomocą silnika elektrycznego. Jego podstawowa zaleta polega na tym, że jest ona całkowicie hermetyczna, element wirujący, który tłoczy krew, nie ma żadnego kontaktu z krwią obwodową.
- To bardzo istotne dla bezpieczeństwa chorego, bo taka konstrukcja pozwala zmniejszyć ryzyko powikłań zakrzepowo-zatorowych - dodaje prof. Piotr Siondalski, adiunkt Kliniki Kardiochirurgii i Chirurgii Naczyniowej w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym. - Tego rodzaju urządzenia potrzebne są głównie w dwóch sytuacjach - gdy chory zakwalifikowany do transplantacji oczekuje na dawcę serca lub gdy jest nadzieja, że się ono zregeneruje, jeśli pozwoli się mu nieco odpocząć. Bez pompy chory, którego serce nie jest w stanie tłoczyć tyle krwi, ile potrzebują jego narządy - umiera.
Więcej na ten temat przeczytasz w weekendowym, papierowym wydaniu "Dziennika Bałtyckiego" z 18-19.01.2014 r. albo kupując e-wydanie gazety
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?