Będzie chaos, tłok, luki...
- Jest coś, co my, rodzice, możemy zrobić, aby pokazać nasz sprzeciw wobec fatalnych zmian w oświacie. To ten strajk - mówiła wczoraj Ilona Kulikowska z trójmiejskiej inicjatywy Zatrzymać Edukoszmar, która jest jedną z organizatorek strajku rodziców na Pomorzu. - Dochodzą do nas informacje, że w województwie pomorskim skala protestu jest większa niż w ubiegłym miesiącu.
Czytaj również: Sieć szkół prawie gotowa - przekonuje pomorska kurator oświaty
Rodzice przekonywali, że politycy wprowadzając w życie reformę, zignorowali zalecenia ekspertów i zafundowali dzieciom i młodzieży “chaos, tłok w szkołach, problem z dostaniem się do liceum, luki w wykształceniu, pośpiesznie sklecone podstawy programowe, podręczniki z błędami i edukację nieprzystającą do wymagań nowoczesnego świata”. Zapowiadali, ze jeśli rządzący nie wycofają się w reformy, będą protestować 10-tego każdego miesiąca. - Poza Pomorzem strajk odbywa się też w Warszawie, Zielonej Górze, Olsztynie, Toruniu, Poznaniu, Bydgoszczy czy na Śląsku - wyliczała Anna Kacmajor.
Puste klasy
Strajk rodziców mocno zauważalny był w Gdańsku - w niektórych szkołach przyszedł na lekcje tylko co dziesiąty uczeń.
- Frekwencja wynosi 10 proc. W pięciu klasach nikt nie przyszedł - mówiła Liliana Gdowska, dyrektor Gimnazjum nr 26 w Gdańsku. - Mimo to tam, gdzie są uczniowie, lekcje normalnie się odbywają.
Czytaj również: Awantura na spotkaniu z kurator oświaty w Gimnazjum nr 26 w Gdańsku. Rodzice: "Ta reforma to skandal!"
Niższą frekwencję odnotowano i w gdańskim Gimnazjum nr 24. - Nie ma jednej trzeciej uczniów - mówiła Małgorzata Skwira. - Jestem wychowawcą klasy, z której dziś nikt nie przyszedł. Rodzice na zebraniu poinformowali mnie, czemu nie puszczą dzieci.
Były jednak i takie szkoły, gdzie strajk rodziców się nie odbył. - U nas liczba nieobecnych uczniów jest standardowa, jak na tę porę roku - tłumaczył Krzysztof Jankowski, dyrektor Zespołu Szkół nr 14 w Gdyni. Podobnie sytuacja wyglądała w Gimnazjum nr 3 w Tczewie. - Jest ponad 85 proc. uczniów. To standard jak na ten okres - informował dyrektor, Tomasz Szulc.
Poparcie prezydenta
Ci rodzice, którzy nie puścili wczoraj uczniów do szkół, tłumaczyli, że to nie są wagary, ale “lekcje wychowania obywatelskiego”. Jedną z takich “lekcji” przeprowadził prezydent Gdańska, który z uczniami spotkał się w siedzibie Rady Miasta.
- Grupa rodziców poprosiła mnie o takie spotkanie. Ja oczywiście wiem, że jest ogólnopolski protest przeciwko likwidacji gimnazjów - też jestem bardzo przeciwny likwidacji. Uważam to za jeden z większych skandalów ostatnich 27 lat w Polsce - mówił Paweł Adamowicz. - Jako student, licealista w stanie wojennym chodziłem na lekcje milczenie, przyjmowaliśmy różne formy oporu. W społeczeństwie demokratycznym mamy prawo do wyrażania swojego sprzeciwu, jeśli władza nie dyskutuje swoich decyzji z nauczycielami, rodzicami - podkreślał.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?