Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Proszę, przychodźcie na targ

Leszek Literski
Bogdan Rafałowicz codziennie, od 20 lat, rozstawia swój kramik na targowisku w Bytowie, ale kupujących już nie ma
Bogdan Rafałowicz codziennie, od 20 lat, rozstawia swój kramik na targowisku w Bytowie, ale kupujących już nie ma Leszek Literski
Bytów jest jednym z nielicznych miast na Pomorzu bez targowiska miejskiego. Teoretycznie jest, ale nikt tam nie zagląda. Nie ma kupujących, nie ma sprzedających. Na tym targu nie można kupić nawet świeżych warzyw czy owoców.

Upadek miejskiego targowiska przez lata obserwował 57-letni Bogdan Rafałowicz. Życie nigdy go nie rozpieszczało. Jako dziecko zachorował na chorobę Heinego i Medina. Ma problemy z poruszaniem się. Od życia nie wymaga wiele. Od 20 lat dorabia do bardzo skromnej renty, handlując na targowisku używanymi książkami. Teraz dramatycznie apeluje do bytowian, aby przychodzili na targ.

Pan Bogdan codziennie pokonuje pieszo blisko 3 kilometry, udając się na targowisko miejskie, gdzie ma swój mały kramik. Wyjmuje kilkadziesiąt książek i układa na stoliku. Zainteresowanie jest jednak znikome. Rzadko kto zatrzymuje się przy jego kramiku. Za swój towar nie chce wiele, 2-3 złote od książki.

- Tragiczne są szczególnie ostatnie miesiące. Już prawie nikt nie przychodzi na targowisko. Jeżeli uda mi się sprzedać jedną, dwie książki przez cały dzień, to już dużo - skarży się. - Tak źle jeszcze nigdy nie było.

Miejskie targowisko nie cieszy się wśród mieszkańców popularnością. Wybudowane przed pięciu laty, na obrzeżach Bytowa, od początku nie przyciągało kupujących. Teraz zostało tam zaledwie kilka czynnych budek. Reszta sprzedawców już dawno odeszła. Wszyscy skarżyli się na lokalizację.

Dla Bogdana Rafałowicza to już trzecie targowisko. Początkowo wystawiał swój towar przy ulicy Mickiewicza. Kiedy plac sprzedano, rozebrano również stoły targowe. Sprzedawcy przenieśli się na plac przy ulicy Derdowskiego. Tam długo nie pohandlowali. Rozbudowująca się szkoła zajęła cały plac. Musieli przenieść się na nowe miejsce, przy ulicy Brzozowej. I to był właśnie początek końca.

Rafałowicz cierpliwie znosił każdą przeprowadzkę. Był zadowolony, że może zarobić kilka złotych i przebywać wśród ludzi. Tylko że tych ubywało z roku na rok, z miesiąca na miesiąc, z dnia na dzień. - Najbardziej interesowali się kiedyś starymi gazetami. Niektóre miałem sprzed wojny. Czekali nawet w kolejce na nowe dostawy - wspomina stare, dobre czasy.
Gazety się skończyły, a zainteresowanie książkami nie jest już tak duże. Pan Bogdan wciąż się nie załamuje. Codziennie rozkłada swój towar z nadzieją, że ktoś przyjdzie i coś uda się sprzedać. Książki dostarczają mu znajomi aż z Lublina. Oprócz zapomnianych już, ale kiedyś popularnych "tygrysów", ma powieści, książki sensacyjne czy romanse.

- Miałem też kilkadziesiąt książek naukowych, medycznych i podręczników szkolnych. Niestety, nikt ich nie chciał, więc musiałem je wyrzucić. W księgarniach książki są strasznie drogie. U mnie, wcześniejsze wydania, można kupić za grosze - dodaje.

Osiem godzin na targowisku nie przynosi mu teraz żadnego dochodu. Co prawda został zwolniony z opłat, ale i tak do renty nic nie dorobi.

- Proszę przychodźcie na targ, zajrzyjcie do mnie - apeluje teraz Rafałowicz.
Targ, stoisko, książki i wierny pies, który chodzi z nim wszędzie, to całe jego życie. Chciałby być komuś jeszcze potrzebny. Mimo kalectwa, nie chce być odsunięty na boczny tor.

- Kiedy przestanę handlować książkami, moje życie straci sens - mówi z żalem w głosie.
Dla bytowskiego targowiska pojawiła się ostatnio maleńka iskierka nadziei. Powstało tam duże stoisko z częściami samochodowymi. W bardzo zmotoryzowanym Bytowie, gdzie samochodów jest niemal tyle co mieszkańców, może to oznaczać nieco większy ruch i na miejskim targowisku.

- U nas nie ma takich tradycji, jak w Kościerzynie czy Kartuzach, gdzie wciąż rozwija się handel na targowiskach - mówi burmistrz Ryszard Sylka. - Nawet gdybyśmy to nasze przenieśli w inne miejsce, to ludzie i tak wolą już kupować w sklepach. Dlatego nie będzie przeprowadzki. Zresztą nie mamy nawet innego, lepszego miejsca.

Targowiska na Pomorzu

Słupsk - stałe targowisko przy ul. Wolności. Podobnie stałe targowisko funkcjonuje w Ustce
Sławno - targowisko miejskie, ulica Mickiewicza, we wtorki i piątki
Człuchów - stałe targowisko przy parku, ale raczej dogorywa, bo nie ma wielu klientów
Lębork - stałe targowisko na placu przy Domu Handlowym Kupiec
Puck - stałe targowisko (między placem Obrońców Wybrzeża a ul. Gdańską), czyli popularny manhattan
Wejherowo - Targowisko Centrum, ul Jana III Sobieskiego 243, od poniedziałku do soboty. Targowisko Rzeźnicka, ul. Rzeźnicka i Targowisko Kociewska, ul. Kociewska
Chojnice - stały bazarek przy ul. Młodzieżowej. Targowisko Miejskie, przy ul. Angowickiej, we wtorki, piątki i soboty
Kartuzy - stałe targowisko za dworcem PKS, jednak najwięcej handlujących pojawia się we wtorki i piątki
Sierakowice - w środy i niedziele
Kościerzyna - przy ul. Targowej, we wtorki i w piątki
Żukowo - niewielki plac za Gminną Spółdzielnią, od poniedziałku do soboty
Starogard Gd. - stałe targowsko przy al. Niepodległości, ale najwięcej handlujących pojawia się we wtorki i w piątki
Tczew - stałe targowisko przy ul. Żwirki (manhattan). Targowisko przy ul. Targowej, we wtorki i piątki
Pelplin - przy ul. Wybickiego, w środy i soboty
Gniew - przy ul. Wiślanej, w środy i soboty
Elbląg - przy ul. Brzeskiej 41, we wtorki, piątki i soboty
Kwidzyn - przy ul. Kopernika, we wtorki i piątki
Malbork - na Targowisku Miejskim w Malborku handel odbywa się niejako dwutorowo. Codziennie można robić zakupy w nowo wybudowanych przez miasto pawilonach. Obok nich, na dużej części pozostałych dostępnych terenów targowych - we wtorek i piątek rozkładają się handlowcy z wszelkiego rodzaju towarem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki