Mecze gwiazd to od zawsze pole powracających kontrowersji. Ich zwolennicy widzą w nich świetną zabawę - zarówno dla zawodników, jak i publiczności - a także znakomitą promocję koszykówki w oczach osób nieinteresujących się na co dzień tą dyscypliną sportu. Z drugiej strony koneserzy basketu traktują tego rodzaju imprezy z przymrużeniem oka, zarzucając im brak prawdziwej walki.
Władze polskiej ekstraklasy postanowiły dwa lata temu pokusić się o eksperyment, którego efekt miałby zadowolić strony sporu. Dzięki porozumieniu z władzami ligi czeskiej, mecze gwiazd 2013 i 2014 zyskały nową formułę - konfrontacji zespołów złożonych z wyróżniających się zawodników obu lig.
Rok temu polsko-czeski Mecz Gwiazd miał miejsce we Wrocławiu. Wówczas na parkiecie Hali Stulecia lepsi byli przedstawiciele Tauron Basket Ligi, którzy zwyciężyli 109:104.
Odświeżona konwencja widowiska zyskała pozytywne oceny, zarówno wśród fanów, jak i zawodników, którzy przynajmniej w ostatniej fazie spotkania mogli pograć na poważnie, w walce o honor i prestiż reprezentowanych drużyn. Tak samo miało być w rewanżu w Pardubicach.
- Zabawa zabawą, ale na sam koniec chcielibyśmy, aby wynik był pozytywny dla nas - powiedział przed niedzielnym rewanżem Adam Waczyński z Trefla Sopot, jeden z dwóch koszykarzy z Pomorza w imprezie (drugim przedstawicielem naszego regionu był Roderick Trice z Energi Czarnych Słupsk).
Wynik okazał się jednak pozytywny dla gwiazdorów ligi czeskiej, którzy tym razem zwyciężyli 109:105. O takim rezultacie zadecydowała czwarta kwarta, którą nasi południowi sąsiedzi wygrali różnicą aż 13 punktów.
Poziom sportowy meczu był co najwyżej przeciętny (udanych i jednocześnie efektownych akcji było stosunkowo niewiele), ale niestety jeszcze gorzej było z medialną stroną wydarzenia. Dość powiedzieć, że żadna polska stacja telewizyjna nie pokazała imprezy, która miała być wielką popularyzacją koszykówki. Polsat Sport News, czyli telewizyjny partner Tauron Basket Ligi, pokazał tylko retransmisję, około dwie godziny po zakończeniu meczu... Najbardziej zdeterminowanym koszykarskim kibicom znad Wisły pozostało oglądanie transmisji internetowej, okraszonej czeskim komentarzem.
Dodajmy jeszcze, że poza samym meczem rozegrano również tradycyjne konkursy umiejętności koszykarskich, w których wzięli udział przedstawiciele obu stron. W rywalizacji w rzutach trzypunktowych najlepszy okazał się Chester Simmons z CEZ Nymburk. Amerykanin w finale minimalnie (18:17) pokonał Adama Waczyńskiego. W konkursie wsadów zwyciężył Kongijczyk Christian Eyenga ze Stelmetu Zielona Góra.
Gwiazdy Mattoni NBL - Gwiazdy Tauron Basket Ligi 109:105 (21:24, 26:27, 28:33, 34:21)
MNBL: Bohacik 22 (6), Muirhead 16, Sirina 13 (1), Mitchell 11 (1), Benda 10, Rancik 8, Bohacik 8 (1), Simmons 6 (2), Hruban 6, Mahalbasić 4, Welsch 3, Sanders 2
TBL: Dragicević 18 (2), Eyenga 18, Trybański 17 (1), Zamojski 8 (2), Dulkys 8, Kulig 7 (1), Prince 7, Waczyński 6, Koszarek 6, Lucious 5 (1), Dłoniak 3 (1), Trice 2
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?