Prokuratura zbada wątek Lechii

Adam Mauks
Robert Kwiatek
We wczorajszym "Dzienniku" opisaliśmy zeznania Ryszarda F. "Fryzjera", który mówi w nich, że jednym z klubów uwikłanych w aferę korupcyjną jest gdańska Lechia.

W zeznaniach "Fryzjera", które opublikowane zostały na stronie internetowej pilkarskamafia.blogspot.com, Lechia pojawia się w III-ligowych okolicznościach z 28 maja 2005 roku.

Wtedy to, zdaniem "Fryzjera", Lechia "kupowała mecze, a jeden z nich z Kotwicą Kołobrzeg".
Lechia miała ten mecz kupić od zawodników kołobrzeskiej Kotwicy, bo gdańszczanie potrzebowali zwycięstwa w tym spotkaniu do II-ligowego awansu. Lechia ten mecz wygrała 1:0 i na jedną kolejkę przed zakończeniem rozgrywek zapewniła sobie awans.

- Jest prowadzone postępowanie w tej sprawie - potwierdził "Dziennikowi" Wiesław Bilski, zastępca prokuratora apelacyjnego we Wrocławiu. Według informacji uzyskanych od niego wątek Lechii Gdańsk wpisuje się w sprawę Kotwicy Kołobrzeg, która jest badana przez wrocławską prokuraturę.

- Nie należy jednak spodziewać się zbyt szybkiego rozstrzygnięcia tej sprawy, bo ona, po prostu, czeka w kolejce szesnastu innych spraw dotyczących afery korupcyjnej w polskiej piłce - powiedział nam prokurator Bilski. Zdaniem dyrektora Lechii Błażeja Jenka, ówczesnego trenera Marcina Kaczmarka oraz piłkarzy Lechii, grających wówczas w biało-zielonych barwach - Roberta Sierpińskiego i Macieja Kalkowskiego, zeznania "Fryzjera" są niewiarygodne. - Ta historia brzmi jak z innej planety - powiedział Marcin Kaczmarek.

Lechia na swojej stronie internetowej opublikowała oświadczenie, w którym czytamy m.in. "W związku z publikacją "Dziennika Bałtyckiego" pt. "Czy Lechia Gdańsk kupiła awans do drugiej ligi?" insynuującą udział Lechii Gdańsk w ustawianiu wyników meczów piłkarskich w sezonie 2004/2005, klub już wcześniej zabierał głos w tej sprawie i nadal podtrzymuje swoje wcześniejsze stanowisko: Lechia była odbudowywana od podstaw, rozpoczynając rozgrywki od A-klasy jedynie w sportowej rywalizacji.

W swojej działalności klub zawsze kierował się przejrzystością i transparentnością i kolejne awanse były wywalczane jedynie w sportowej rywalizacji". Klub informuje również, że "wystąpi na drogę sądową w związku z publikacją godzącą w dobre imię Lechii".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze 1

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

t
tom
Dziennikarz tej gazety jak i sama gazeta powinna ponieść konsekwencje karne za informacje wyssane z palca. Gazecie powinno odebrać się koncesję a dziennikarz powinien iść do pierdla z znieslawienie. Mam nadzieję że sprawiedliwości stanie się zadość. Wkońcu dziennikarze powinni ponosić odpowiedzialność karną za podawanie publicznie nieprawdziwych informacji. Zaś sama gazeta zakaz dalszej działalności. Dziennik dotknął dna brukowego.
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki
Dodaj ogłoszenie