Prokuratura z Gdańska sprawdzi zarzuty wobec urzędników starostwa malborskiego

Prokuratura Rejonowa Gdańsk-Śródmieście będzie prowadziła śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków przez starostę i skarbnika powiatu malborskiego. Chodzi o wyposażenie domu dziecka i wykorzystanie środków przeznaczonych na wizytę ukraińskiej młodzieży.

Pierwotnie sprawę mieli badać malborscy prokuratorzy, ale postanowili wyłączyć się z postępowania, by uniknąć podejrzeń o brak obiektywizmu. Wcześniej to samo zrobili miejscowi policjanci, którzy zajmowali się śledztwem. Zastąpią ich funkcjonariusze ze Sztumu.

W całej sprawie pojawiają się m.in. wydatki na stół do ping-ponga i tablety. Stół został kupiony przez starostwo jako wyposażenie nowego domu dziecka, ale pierwotnie nie trafił do placówki. Został dostarczony przez kuriera do... Komendy Powiatowej Policji w Malborku. Jak nam wyjaśniono, przechowywano go na komendzie na prośbę placówki, a po miesiącu lub dwóch odwieziono.

Śledczy zbadają też, czy trzy tablety i zegarek, które w formie nagrody otrzymali policjanci w dniu swojego święta w 2013 roku, nie zostały kupione ze środków przeznaczonych na wizytę młodzieży ukraińskiej.

Mirosław Czapla, starosta malborski, zapewnia, że jest spokojny o wynik postępowania, bo po stronie starostwa wszystko jest w porządku.
Z kolei radny powiatowy Janusz Kasyna, który złożył zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa do CBA, jest zadowolony z przeniesienia sprawy do Gdańska. Sam o to też wnioskował.

- Jestem bardzo zadowolony z tej decyzji i pozytywnie zaskoczony. Sprawa dotyczy malborskich urzędników. Każdy gdzieś pracuje, ma znajomych, to małe środowisko, więc chyba dla wszystkich będzie lepiej, że postępowanie poprowadzą inni niż malborscy prokuratorzy - ocenia Kasyna.

ZOBACZ NASZ SERWIS SPECJALNY

WYBORY SAMORZĄDOWE 2014 NA POMORZU

Kandydaci, komitety wyborcze, zasady głosowania, okręgi wyborcze