To pokłosie filmiku jaki otrzymaliśmy od mieszkańca podchojnickich Charzyków. Kamera zarejestrowała jak komendant swoim prywatnym autem 18 września ub.r. mknie na czerwonym świetle przez jedno z najbardziej niebezpiecznych skrzyżowań w Chojnicach (ulice Drzymały i Gdańska). Mało tego. Wyminął najpierw auto, które zatrzymało się w chwili, gdy na semaforze zapaliło się światło czerwone. Zdjęcia z nagrania mieszkaniec Charzyków zaniósł komendantowi Tomaszowi Hintzowi, a ten przekazał je swojemu podwładnemu. Przyznał się tylko do jednego wykroczenia – przejazd przez linię podwójną ciągłą i dostał mandat 200 zł oraz pięć punktów karnych. Na podstawie zdjęć trudno jednak było stwierdzić ile razy złamał prawo. Filmiku policjanci nie widzieli.
Czytaj: Szef powiatowej policji w Chojnicach jeździ jak pirat drogowy. Dwukrotnie złamał przepisy [wideo]
Dopiero my ujawniliśmy co na nim jest. - Nie mogłem tego tak zostawić. Od komendanta powinno się oczekiwać zdecydowanie większej staranności w przestrzeganiu prawa – komentuje mieszkaniec Charzyków Mariusz Janik, który zaczął domagać się w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Gdańsku należycie poprowadzonego postępowania. I tak też się stało, bo wykroczeniami zajęła się Komenda Miejska Policji w Gdańsku. - 29 grudnia do Sądu Rejonowego w Chojnicach przekazaliśmy wszystkie materiały z wnioskiem o ukaranie komendanta za inne wykroczenia w ruchu drogowym - mówi Karina Kamińska, oficer prasowy gdańskich policjantów.
Te inne wykroczenia to niedostosowanie się do znaku lub sygnału oraz niezastosowanie się do innych przepisów Prawa o ruchu drogowym. Teraz sąd zdecyduje w jaki sposób ukarać chojnickiego komendanta za rajd przez skrzyżowanie w Chojnicach.
W związku z tym samym zdarzeniem Mariusz Janik złożył kolejne doniesienie. Tym razem chodziło o przekroczenie uprawnień przez komendanta, który sprawę popełnionych przez siebie wykroczeń dał do rozpatrzenia swojemu podwładnemu. Doniesieniem ostatecznie zajęła się Prokuratura Rejonowa w Nakle. Postępowanie umorzyła. - Zdarzenie miało miejsce 18 września, a już 21 września tenże funkcjonariusz powiadomił przełożonych o popełnieniu wykroczenia w ruchu drogowym i otrzymaniu kary - mówi prokurator rejonowy w Nakle Piotr Glanc i dodaje, że prokurator odniosła się tylko do tematu złożenia raportu. Nie zajmowała się wyjaśnieniem czy sprawę o wykroczenia popełnione przez komendanta mógł badać jego podwładny i w efekcie nałożyć mandat karny.
- Moim zdaniem, prokuratura świadomie nie zajęła się tym, żeby sprawę zamieść pod dywan. Tu przecież chodzi o świadome utajnienie przez komendanta Tomasza Hintza całości wykroczeń, żeby zachować prawo jazdy i nadal być komendantem. Moim zadniem Hintz świadomie wykorzystał zależność służbową swoich podwładnych, którzy praktycznie wykonali tylko te czynności, które zalecił im komendant – komentuje nie kryjąc wzburzenia Mariusz Janik i zapowiada dalszą walkę.
Szef powiatowej policji w Chojnicach jak pirat drogowy
Najgroźniejsi przestępcy poszukiwani na Pomorzu
Test MultiSelect - pytania testu psychologicznego do policji
Nieoznakowane radiowozy marki BMW dla pomorskiej policji
Uwaga! Tutaj sprzedają „chrzczone" paliwo [lista stacji]
Kobiety poszukiwane przez pomorską policję
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?