Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prokuratura trzyma redaktora w niepewności

Leszek Literski
Leszek Szymczak z Bytowa żyje w niepewności, bo nie wie, czy bytowska prokuratura będzie chciała go dalej oskarżać. Co prawda wygrał z nią proces, ale prokurator od dwóch miesięcy czeka na uzasadnienie wyroku. Dopiero wtedy zdecyduje, czy się od niego odwoła.

- Sędzia, który prowadził tę sprawę, do 18 lutego przebywa na zwolnieniu lekarskim. Spodziewam się, że jak wróci do pracy, to przyniesie uzasadnienie i wtedy prześlemy je do bytowskiej prokuratury - tłumaczy Klaudia Łozyk, zastępca prezesa Sądu Rejonowego w Słupsku.

Prokuratura ścigała Szymczaka, bo posty internautów na jego portalu gby.pl obrażały bytowskiego komornika. Wśród komentarzy znalazły się też takie, które według prokuratury można było odebrać jako namawianie do przestępstwa. Proces toczył się ponad trzy lata. W końcu sąd postanowił uniewinnić redaktora. Stwierdził, że wprawdzie prowadzi działalność prasową, ale posty internautów nie stanowią materiału prasowego. Wyrok zapadł w połowie grudnia ubiegłego roku. Minęły dwa miesiące, a uzasadnienia jak nie ma, tak nie ma.

- Sąd ma regulaminowe 14 dni na przesłanie uzasadnienia, ale w wyjątkowych przypadkach może ten termin przesunąć. Tak stało się w tym przypadku - mówi Jan Zborowski, szef Prokuratury Rejonowej w Bytowie. - Cierpliwie czekamy na ten dokument i dopiero wtedy zdecydujemy, co dalej zrobić z tą sprawą - dodaje.

Szymczak wcale na uzasadnienie nie czeka. - Najważniejszy jest wyrok. Liczę, że prokurator zapamiętał, że sąd nie miał żadnych wątpliwości co do mojej niewinności. Uzasadnienie było przecież odczytane na sali. Nie pozostawiono w nim suchej nitki na zarzutach prokuratury - komentuje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki