Pod koniec kwietnia prezes Spółdzielni Mieszkaniowej "Ujeścisko" Maciej Skalik wraz z drugim członkiem zarządu Rafałem Nowakiem, złożył wniosek o postępowanie sanacyjne spółdzielni, które ich zdaniem miało uchronić ją przed upadłością.
Krótko potem obaj zostali odwołani przez radę nadzorczą i ich miejsca zajęli Cezary Pawłowicz i Michał Zając.
W połowie ubiegłego tygodnia informowaliśmy, że zadłużenie spółdzielni sięga już nawet 80 mln zł, co zdaniem obecnego zarządu jest Grzegorza Harasymiuka, który był prezesem spółdzielni przez 13 lat.
W miniony piątek 29.05.2020 ok. 6:00 rano do siedziby spółdzielni przyjechała policja. Na miejscu pojawił się wcześniej odwołany w kwietniu prezes spółdzielni Maciej Skalik, który z obstawą próbował wejść do środka. Wobec ochrony spółdzielni użyto siły, w tym także gazu.
- Mundurowi, którzy przyjechali na miejsce, wylegitymowali osoby, wobec których podjęli interwencję, zabezpieczyli również monitoringi i nagrania z miejsca zdarzenia. Przyjęli zawiadomienie od pokrzywdzonego oraz przesłuchali świadków.
Funkcjonariusze prowadzą pod nadzorem prokuratora dochodzenie w sprawie naruszenia miru domowego oraz naruszenia nietykalności cielesnej. Za tego typu przestępstwa grozi kara grzywny, ograniczenia wolności albo kara pozbawienia wolności do roku - mówi nam asp. sztab. Mariusz Chrzanowski z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
- Policjanci w trakcie dalszych czynności ujawnili w samochodzie jednego z uczestników konfliktu broń gazową. Mężczyzna został zatrzymany i przewieziony po policyjnego aresztu. Następnego dnia usłyszał zarzut nielegalnego posiadania broni. Wobec 45-letniego mieszkańca Łodzi prokurator zastosował środek zapobiegawczy w postaci dozoru policji oraz poręczenia majątkowego - dodaje oficer prasowy gdańskiej komendy miejskiej.
Za to przestępstwo grozi 8 lat więzienia.
Co dzieje się w Spółdzielni Mieszkaniowej "Ujeścisko"?
W połowie lutego w siedzibie spółdzielni, na wniosek jej wierzyciela, pojawił się komornik w celu wykonania czynności egzekucyjnych wobec wierzyciela. W tym czasie do spółdzielni przyszedł prokurator, który w asyście policji zabezpieczył dokumenty dotyczące nieprawidłowości przy realizacji poniższych inwestycji:
- 1. Płocka Park I i Płocka Premium przy ul. Płockiej,
- 2. Przy Oczkach przy ul. Przemyskiej,
- 3. August przy ul. Przemyskiej,
- 4. Na Stoku przy ul. Przemyskiej,
- 5. Wietrzne Wzgórze pomiędzy ul. Płocką i Przemyską,
- 6. Budynek Przy Lesie przy ul. Kaliskiej,
- 7. Płocka Park II (inwestycja zakończona).
Śledztwo od grudnia nadzoruje gdańska Prokuratura Okręgowa. Spółdzielnia jest zadłużona. Wykonawca inwestycji żąda od niej 2,7 mln zł.
Na początku marca wszczęto lustrację spółdzielni, którą na zlecenie Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej prowadzą lustratorzy z Warszawy i z Poznania. Dzień po rozpoczęciu tego procesu poseł PiS Kacper Płażyński, który wraz z radnym Przemysławem Majewskim, jest zaangażowany w pomoc prawną mieszkańcom, wystąpił o spotkanie w sprawie problemów spółdzielni z ministrem sprawiedliwości Zbigniewem Ziobrą. Krótko potem wybuchła jednak epidemia koronawirusa, która zahamowała te działania. To także oni wnioskowali o lustrację spółdzielni.
27 kwietnia, kilka dni po zmianie zarządu, w siedzibie spółdzielni znaleziono podsłuchy. Mieszkańcy w tym czasie prowadzili na miejscu sąsiedzkie dyżury, gdyż obawiali się powrotu poprzednich członków zarządu.
W czwartek, 28 maja, informowaliśmy, że zadłużenie spółdzielni sięga już nawet 30 mln zł.
Marek Jakubiak o wywiadzie posłanki Urszuli Zielińskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?