Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Program "Pies w wielkim mieście" zmienił mentalność mieszkańców Gdyni

Marcin Lange
W ramach programu „Pies w wielkim mieście” w Gdyni wyznaczono dwie plaże, gdzie można wyprowadzać zwierzęta
W ramach programu „Pies w wielkim mieście” w Gdyni wyznaczono dwie plaże, gdzie można wyprowadzać zwierzęta Tomasz Bołt
„Pies w wielkim mieście”, wielotorowy, funkcjonujący od lat program prowadzony przez Gdynię ma edukować właścicieli psów w zakresie ich obowiązków związanych z posiadaniem czworonoga w mieście, ale też im to ułatwiać. I cokolwiek by mówić, przedsięwzięcie w przypadku Gdyni jak najbardziej się sprawdza, a podejście ludzi w tym względzie diametralnie się zmieniło.

Jeszcze kilkanaście lat temu chodniki, skwery, parki i ciągi komunikacyjne w mieście upstrzone były psimi „sprawami”. Ludzie w zdecydowanej większości przechodzili nad tym do porządku, zwinnie lawirując pomiędzy nieczystościami. A jak już komuś zdarzyło się wdepnąć, to pocieszał się stwierdzeniem, że „będzie miał szczęście”.

O tym, jak w ostatnich latach zmieniło się postrzeganie przez gdynian czystości miasta, także tej dotyczącej psów, jak zmieniła się ich w tym względzie świadomość, świadczyć może scenka, której niedawno byliśmy świadkami.

Przystanek autobusowy w centrum Gdyni. Popołudniowe godziny szczytu, więc na przystanku zebrała się spora grupa ludzi. Środkiem chodnika natomiast, z dwoma psami na smyczy, maszeruje, na oko 30-letni, mężczyzna z oczami wlepionymi w telefon. Traf chciał, że na wysokości przystanku jeden z psów postanowił załatwić „ grubszą sprawę”. Skończył i jego właściciel postanowił odejść. Oburzeni jego zachowaniem świadkowie, i to spora grupa, dość bezceremonialnie zaczęli zwracać mu uwagę, że co on sobie myśli, że to niedopuszczalne, że ma sprzątnąć, bo zawołają Straż Miejską i tak dalej. Właściciel psów próbował się bronić, mówiąc, że zapomniał torebki, ale zabrakło mu argumentów i pośpiesznie się oddalił z czerwoną, przypominającą pomidor twarzą. I stawiamy dolary przeciwko orzechom, że na następny spacer w torebkę na odchody profilaktycznie się zaopatrzył.

- Ludzie w znacznej części zrozumieli, z czym wiąże się posiadanie psa w mieście, między innymi właśnie dzięki gdyńskiemu programowi. Wiedzą, z jakimi obowiązkami się to wiąże. A takie przypadki, o którym pan mówi, są coraz rzadsze. Zmieniła się też mentalność i nastawienie, oczywiście na lepsze, tych, którzy psów nie mają - mówi Jarosław Florek, gdyński działacz Ogólnopolskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami Animals.

Najbardziej namacalnym efektem „Psa w wielkim mieście”, nawiązującym poniekąd do wspomnianej wyżej scenki, jest sieć dystrybutorów torebek na psie odchody, które rozlokowane są w całej Gdyni. A jeśli torebek zabraknie, wystarczy jeden telefon i strażnicy miejscy dystrybutor uzupełnią. A jeśli w Państwa okolicy dystrybutora brakuje, to też wystarczy jeden telefon i z dużą dozą prawdopodobieństwa można założyć, że niebawem zostanie zamontowany.

- Sam, z ciekawości, sprawdzam, czy dystrybutory są pełne, i sytuacje, gdy brakuje w nich torebek, są incydentalne. Widać, że jest to na bieżąco kontrolowane i traktowane poważnie - twierdzi Jarosław Florek.

Nie można na plażę wejść razem z psem? No to w ramach programu wyznaczone zostały dwie plaże, gdzie czworonogi wprowadzać można: w Orłowie i w Oksywiu. Masz pupila, którego luzem nie bardzo możesz puścić, bo albo ucieknie, albo jest z rasy uważanej za niebezpieczną? Proszę bardzo - są i specjalne, wygrodzone wybiegi dla psów.

Mieszkańcy dla psów

Stałym elementem gdyńskich budżetów obywatelskich są projekty dotyczące psów i ich właścicieli.

W tym roku pod głosowanie trafiły dwa projekty. Pierwsza z nich to „Łączka Merdających Ogonów” w Leszczynkach, czyli budowa dwóch odrębnych wybiegów dla psów: rekreacyjnego i sportowego, w sumie o powierzchni 3 tys. metrów kwadratowych.

Kolejny natomiast to „OdKup Cisową - nie taka kupa straszna!”. Projekt ten zakłada z kolei zakup i montaż w Cisowej ośmiu psich stacji, czyli pojemników na odchody wraz z biodegradowalnymi woreczkami.


Z Bartoszem Frankowskim, naczelnikiem Wydziału Środowiska Urzędu Miasta Gdyni, rozmawia Marcin Lange


Gdynia jako pierwsza w kraju wprowadziła specjalny program dotyczący obecności psów w mieście...

Zgadza się. W 2009 roku byliśmy pierwszym miastem w Polsce, które uruchomiło kompleksowy program edukacyjno-informacyjny skupiający się wokół obecności psa w mieście. Powstał portal internetowy, jako łatwa i przystępna forma popularyzowania wiedzy na temat psa, ale i odpowiedzialności z nim związanej. Podkreślę, że „Pies w wielkim mieście” to autorski pomysł Anety Graboś, założycielki Śląskiego Centrum Kynologicznego Prestor.

Co spowodowało, że zdecydowaliście się na taki krok?

Po prostu było na to zapotrzebowanie dużej grupy mieszkańców, bo blisko w co drugim domu w Gdyni pies znalazł swoje miejsce. I ludzie oczekiwali zauważenia ich potrzeb i ich czworonożnych przyjaciół.

Co konkretnie program ma na celu?

Przede wszystkim kreowanie kultury posiadania psów, wskazywanie dobrych praktyk i wzorców zachowań. A wszystko to z poszanowaniem praw każdego użytkownika przestrzeni publicznej, w tym także tego, który psa nie ma.

Jak „Pies w wielkim mieście” w gdyńskim wydaniu ewoluował w ciągu ostatnich lat?

Już w pierwszym roku funkcjonowania odbyły się liczne imprezy, m.in. pierwsze gdyńskie warsztaty dla osób z psami asystującymi, festyn edukacyjny, specjalna konferencja czy festyn „Psie fikołki”, który w następnych latach na stałe znalazł miejsce w programie. Do tego przeprowadzaliśmy kolejne warsztaty dla osób niepełnosprawnych czy zorganizowaliśmy konferencję na temat kynoterapii.

Sztandarowym, tak mi się przynajmniej wydaje, i najbardziej namacalnym elementem programu są dystrybutory na psie odchody...

Od początku funkcjonowania programu miasto ustawiło 270 dystrybutorów, z których właściciele psów mają możliwość bezpłatnego pobrania papierowych torebek do usuwania psich nieczystości. Poza tym wydaliśmy ponad 1600 identyfikatorów dla psów. Powstały też dwie plaże dla psów oraz specjalne wybiegi .

Jakie, oprócz powyższych, korzyści z programu czerpać mogą mieszkańcy i ich pupile?

Ważnym elementem programu jest serwis www.pies.gdynia.pl prezentujący treści bliskie każdemu miłośnikowi psów, np. adresy lokali, gdzie można wejść z psami, punkty świadczące usługi związane z pielęgnacją czworonogów itp. Serwis umożliwia też poszukiwanie zagubionych psów i m.in. zawiera mapę dystrybutorów.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki