Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prof. Kazimierz Kik: Dziś Ziobro z Kaczyńskim się nie godzi, tylko kuli ogon

Tomasz Chudzyński
Tomasz Chudzyński
Jarosław Kaczyński i Zbigniew Ziobro
Jarosław Kaczyński i Zbigniew Ziobro fot. adam jankowski / polska press
Zbigniew Ziobro ma za sobą mnóstwo porażek. Podnosi się po nich, ale tylko po to, żeby znowu dostać. Jarosław Kaczyński góruje nad wszystkimi politykami w Polsce, choć nie sprzyja mu wiek. Myślę też, że jest antydemokratą - mówi prof. Kazimierz Kik, politolog z Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach.

Strateg Kaczyński jest mocniejszy od szeryfa Ziobry...
Jasne. Jest mocniejszy na stu tysiącach pól od niemal wszystkich polskich polityków, w tym od Zbigniewa Ziobry. Przegrywa tylko na jednym - na polu wieku. Ziobro jest politykiem przegranym. Podnosi się po swoich porażkach, ale chyba tylko po to, żeby znowu dostać. Ziobrze brakuje politycznej kindersztuby, nie jest mężem stanu. Zauważmy, jak szybko pali za sobą mosty. Jest sprytny, co pokazały dwie jego konferencje w miniony wtorek, gdy najpierw pogroził PiS-owi, pokazał swoją sprawność prokuratora generalnego, a potem łagodził nastroje po starciu z większym koalicjantem. Sprytnie. Ale to, że ktoś jest sprytny nie znaczy, że jest mądry.

Wszystko wskazuje na to, że się w Zjednoczonej Prawicy dogadają...
Rzeczywiście. Interesy wspólne, zwłaszcza jeśli chodzi o dwóch liderów mniejszych ugrupowań wchodzących w skład rządzącej koalicji mogą być zrealizowane tylko pod jednym warunkiem - Zjednoczona Prawica musi być razem. Kompromis zostanie zawarty, oczywiście on nie zadowoli nikogo, tu sprawa jest oczywista, ale umożliwi dalsze funkcjonowanie tym trzem partiom. Nie będzie już jednak między nimi zaufania. Po tej lekcji, jaką Zjednoczona Prawica sama sobie przygotowała, zabraknie im też wiarygodności. No bo jaka ona jest zjednoczona? Raczej spętana wewnętrznymi aspiracjami liderów. Będą też rysy na społecznym odbiorze tej „prawicy po przejściach”. Wyborcy dostrzegli rysy, które mogą zaburzyć dotychczasową wizję silnego, sprawnego ugrupowania.

Jarosław Kaczyński był już premierem, teraz ma wrócić do pracy w rządzie.
Scenariuszy ułożenia rządzącej koalicji jest wiele. Jeden z nich mówi, że Kaczyński wejdzie do rządu by rozdzielić Morawieckiego i Ziobrę, co jednoznacznie będzie wskazywać na szereg turbulencji w Radzie Ministrów. Kaczyński będzie musiał wówczas zajmować stanowisko po jednej, albo po drugiej stronie. Niemożliwe, by był tu neutralny. Tak czy inaczej będziemy mieć rząd bez wewnętrznego zaufania, pozbawiony bezkolizyjnego działania, bez wartości dodanej. Skoro będą się blokować w środku, to po tym rządzie niewiele się będzie można spodziewać. Będą ciągłe, zmienne sojusze, taktyczne rozgrywki różnych partyjnych frakcji... Ale chyba i tak byłoby to lepsze od upadku koalicyjnego rządu i próby sklecenia większości przez mocno zróżnicowane ugrupowania opozycyjne. Rząd PiS i koalicjantów byłby na tym tle i tak, w miarę jednolity, a to w warunkach pandemii, nadciągającego kryzysu ekonomicznego, a po nim społecznego, byłoby dla Polski wskazane.

Rząd mniejszościowy nie wchodzi raczej w grę, mimo że i takie zapowiedzi się pojawiały. No chyba, że za jakiś czas konflikt w Zjednoczonej Prawicy się powtórzy.

Rząd mniejszościowy nikomu nic by nie dawał. Kaczyński może by i wyeliminował Ziobrę, a PiS przy władzy trwał, ale jednocześnie traciłby wpływy. Pewnie byłby nawet problem z przyjęciem budżetu. Finałem byłyby wybory przedterminowe, w warunkach dla PiS znacznie gorszych. Dlatego teraz spór wewnętrzny będzie wyciszony. Tyle, że on zostanie.

Istotą sporu nie są prawa zwierząt i bezkarność tylko apetyty koalicjantów PiS? A może scheda po Jarosławie Kaczyńskim, o którą walczą Mateusz Morawiecki i Zbigniew Ziobro?
To chyba to samo - apetyty są na władzę, czyli na schedę. Morawiecki jest pobłogosławiony przez Kaczyńskiego, ale błogosławiony nie dlatego, że jest lepszy, tylko że jest słabszy politycznie i można go prowadzić. Ziobro jest od Morawieckiego mocniejszy, bo ma za sobą partię i nawet jakąś frakcję w PiS. On pójdzie dziś na kompromis, bo to oznacza udział Solidarnej Polski we władzy, ale na pewno nie zrezygnuje ze swoich aspiracji. Dlatego konflikt w Zjednoczonej Prawicy może odżyć na nowo już jesienią, gdy Kaczyński uczyni Morawieckiego pierwszym wiceprezesem PiS. Bo Ziobro się nie godzi, tylko kuli ogon.

Przed drugą turą wyborów prezydenckich mówił pan, że lepszy będzie wybór Andrzeja Dudy, bo zapewni to stabilne rządy w czasie spodziewanego kryzysu i pandemii. Mówił pan też, że PiS nie może być sam, że musi zwiększyć swoje możliwości koalicyjne. Andrzej Duda jest prezydentem, ale nie ma spokoju, a PiS jest jeszcze bardziej sam. Nie ma ani tego, ani tego...
Odwołuję się często do mądrości ludu - polskie społeczeństwo ma dość silny instynkt samozachowawczy - to historia pokazuje. Jednym z efektów działania tego instynktu jest negatywna ocena polskiej klasy politycznej, np. w sondażach. I taka diagnoza społeczna jest właściwa, Polacy dobrze to odczytują. To o czym pan mówi, owo „ani to, ani to” PiS-u jest rezultatem niskiej jakości polskiej polityki. Co z tego, że Duda wygrał, skoro dziś prawie przegrała Zjednoczona Prawica? Niska próba polskiej klasy politycznej dotyczy też PiS-u i Jarosława Kaczyńskiego, co wpływa na zdolności koalicyjne tej partii. Przecież na chłopski rozum można wyciągnąć wniosek, że jedna siła polityczna długo w Polsce władzy nie udźwignie. W warunkach demokracji, każdy normalny lider będzie szukał koalicjanta, który w tym wypadku nie byłby ugrupowaniem prawicowym. W przypadku PiS otwarcie na centrowy elektorat poszerzyłoby tzw. spektrum społecznego oddziaływania. Pięć lat temu mówiłem, że jeżeli PiS nie będzie współpracował z PSL-em, który ma podobny do PiS-u elektorat wiejski, konserwatywny, chrześcijański, narodowy, to nie będzie długo rządził. Kaczyński zastosował inną taktykę - „wykupienia” elektoratu PSL-u i podbierania polityków tego ugrupowania.

To się poniekąd udało.
No i co z tego? Kaczyński zagnał PSL do koalicji antypisowskiej, Kosiniak-Kamysz nawet nie chce słyszeć o sojuszu z PiS. I, pomimo tego, że Kaczyński pozyskał wyborców PSL, to nie poszerzył spektrum społecznego oddziaływania swojej partii. PiS został sam, nie licząc dwóch przybudówek, których siłę sondaże wskazują na 1,4 proc. poparcia. Nawet jeśli Jarosław Kaczyński jest sprytnym, sprawnym liderem, tego mu nie można odmówić, to myślę, że jest jednak politykiem antydemokratycznym i na dodatek słabo przewidującym. Pożreć PSL i co potem? Kogo następnego? Jarosław Kaczyński sam wyrządził krzywdę PiS-owi, osierocił swoją partię. PiS jedno zrobił dobrze. Odczytał trafnie aspiracje większości polskiego społeczeństwa - to, że polskie społeczeństwo nie mieszka w Warszawie, że jest raczej biedne, w dużym stopniu chrześcijańskie i raczej patriotyczne. Na tej wizji PiS zbudował swój program. On zadziałał, choć ma straszne luki i słabości. W zasadzie polega na dawaniu, zamiast inspirowaniu do pracy. Nie twierdzę, że nie należy wspierać matek z dziećmi, potrzebujących, emerytów, tylko najpierw trzeba w Polskę zainwestować. Inaczej, w efekcie końcowym będziemy mieć wzrost zadłużenia kraju i groźbę kryzysu ekonomicznego, która dotknie wszystkich, a odczuje go w szczególności elektorat PiS. W dodatku obok tej wizji PiS ma wszystko to, co inne partie w Polsce - niskiej próby klasę polityczną. Po opracowaniu programu do gry weszły kadry i one pokazały co potrafią. Słabościami polskiej klasy politycznej są brak wiedzy, kompetencji, a przede wszystkim chciwość i ciemnota. Tak będzie dopóki nie stworzymy w Polsce nowej wizji doboru wykształconych, kompetentnych i odpowiedzialnych polityków. Wszystko musi być odwrotnie niż dziś.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści (5) - oszustwo na kartę NFZ

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki