- Otrzymujemy sygnały od producentów makaronów, że ze względu na wysokie ceny przede wszystkim energii elektrycznej, myślą oni o tymczasowym wstrzymaniu produkcji. Przedsiębiorcy nie chcą tego robić, ale koszty produkcji są dziś tak drastycznie wysokie, że ta produkcja przestaje się opłacać. Dodam, że produkcja makaronów jest bardzo energochłonna. Przykładowo, gdy chleb piecze się kilkadziesiąt minut, to makaron musi się suszyć od 6 do 8 godzin, ten proces jest długotrwały i kosztowny. Pojawiło się więc realne ryzyko, że dojdzie do zakłócenia łańcucha dostaw i zwyczajnie mogą pojawić się braki makaronów i produktów makaronowych na sklepowych półkach – mówi Marek Dąbrowski, prezes Polskiej Izby Makaronu.
Marek Dąbrowski wskazuje również, że sieci handlowe chcą podpisywać z producentami najczęściej kontrakty roczne. Zawierają one również roczne gwarancje cen. Problem w tym, że producentom coraz trudniej jest sprostać oczekiwaniom sprzedawców, bo skala produkcji staje się trudna do zaplanowania w dłuższej perspektywie czasowej.
- Przy tak galopującym wzroście kosztów bardzo trudno jest podpisywać kontakty na tak długi okres. Jak producent ma gwarantować ceny, jeśli w kolejnych miesiącach produkcja może go dużo więcej kosztować? Makaron jest towarem, który ludzie kupują w trudnych czasach, bo można go długo przechowywać. Obecnie to istotny produkt w koszyku zakupowym. Już w czasie lockdownu ludzie kupowali duże ilości makaronu z myślą o zapasach, przedsiębiorcy starali się sprostać zapotrzebowaniu i wywiązali się z tego zadania doskonale. Ale teraz stoimy przed widmem przerw w produkcji. Makaron może być kolejnym towarem, po cukrze, który tymczasowo trudno będzie kupić w sklepie – dodaje Marek Dąbrowski.
Polska Izba Makaronu i Polski Związek Pracodawców Przemysłu Zbożowo-Młynarskiego skierowały apel do rządu. Proszą o ochronę przed drastycznymi podwyżkami cen energii elektrycznej i gazu.
"Jest proponowany mechanizm ograniczenia wzrostu cen gazu, powinien być więc rozważony także taki mechanizm ograniczający wzrost cen energii elektrycznej dla sektora żywnościowego produkującego podstawowe produkty codziennego żywienia. Proponujemy wyłączenie producentów makaronu oraz branży młynarskiej z planów ograniczenia poboru energii elektrycznej oraz gazu sieciowego (w sytuacji ogłoszenia określonych stopni zasilania) w celu zapewnienia możliwości ciągłości produkcji i tym samym zaopatrzenia konsumentów” - czytamy w apelu organizacji do rządu.
Przypomnijmy, że 20 września rząd przyjął projekt dotyczący programów pomocowych dla firm, które ponoszą dodatkowe koszty w związku ze znaczącym wzrostem cen energii elektrycznej i gazu. W latach 2022-24 na pomoc branżom energochłonnym przeznaczone ma być 17,4 mld zł - podało Ministerstwo Rozwoju i Technologii. O wsparcie będą mogły ubiegać się zakłady energochłonne, w przypadku których koszty nabycia energii elektrycznej i gazu wynoszą co najmniej 3 proc. wartości produkcji i które działają w wybranych branżach – są to m.in. produkcja wyrobów hutniczych, ceramicznych kafli i płytek, nawozów i związków azotowych, szkła płaskiego i gospodarczego.
- Liczymy na to, że do tych branż dołączy też branża spożywcza, w tym producenci makaronów. W tej m.in. sprawie umówiliśmy się już na spotkanie z przedstawicielami rządu – mówi Marek Dąbrowski.
Zgodnie z ostatnimi danymi GUS, w sierpniu makaron podrożał o 15 proc. rok do roku.
Strefa Biznesu: Przedsiębiorców czeka prawdziwa rewolucja z KSeF
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?