Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Proces ws. utonięcia 8-letniej Nikoli. Oskarżeni nie przyznają się do winy

Ewa Andruszkiewicz
Tomasz Bołt
W Sądzie Rejonowym w Sopocie odbyła się rozprawa w procesie dotyczącym śmierci Nikoli, która w maju 2014 roku utonęła w sopockim aquaparku. Oskarżeni, na których ciążą zarzuty narażenia dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia, nie przyznają się do winy.

Do wypadku doszło w maju ubiegłego roku. Sopocką pływalnię odwiedziła w ramach wycieczki 40-osobowa grupa uczniów z jednej ze szkół spod Kwidzyna. Po wejściu do wody 8-letnia Nikola zaczęła tonąć. Dziewczynka zmarła w szpitalu.

Na opiekunce dzieci, 46-letniej Danucie M., ciąży teraz zarzut narażenia 8-latki na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia, zagrożone karą 5 lat więzienia.

- Danuta M. nie zapewniła dzieciom właściwej opieki, nie wyposażyła ich w wyróżniki, nie zapoznała się sama, jak i uczestników z regulaminami, które obowiązują na terenie parku wodnego Sopot, co poskutkowało wejściem części dzieci na basen i w konsekwencji śmiercią Nikoli - wyjaśnia prok. Katarzyna Mosakowska.

Czytaj więcej: 8-latka utonęła w sopockim aquaparku. Ruszył proces ratownika i opiekunki

Sama oskarżona do winy się nie przyznaje. Jak twierdzi, do jej obowiązków, jako kierownika wycieczki, należały przede wszystkim sprawy organizacyjno-administracyjne, w tym ustalanie harmonogramu wyjazdu, nawiązywanie kontaktu z biurem podróży i rozwiązywanie wszelkich problemów technicznych. Na płytę basenu Danuta M. nie weszła razem z dziećmi. Została w szatni z jedną z dziewczynek, której najpierw pomagała wymienić chip do szafki, a później wypożyczyć strój kąpielowy. Jak wyznała oskarżona, była pewna, że w tym czasie dziećmi zajmują się pozostali opiekunowie i ratownicy.

Obrońca nauczycielki będzie walczył o jej uniewinnienie.

- Uważam, że Danuta M. nie powinna zasiadać na ławie oskarżonych, ponieważ nie ponosi żadnej winy za śmierć małoletniej - twierdzi adwokat Marcin Szyling. - Doszło tutaj do nieszczęśliwego wypadku, natomiast wszelkie reguły ostrożności zostały przez moją klientkę zachowane.

Do winy nie przyznaje się również Piotr M., kierownik ratowników, oskarżony o nieumyślne spowodowanie śmierci Nikoli. Jak zeznał w poniedziałek przed sądem, w momencie tragicznego zdarzenia, schodził na posiłek do pomieszczeń gastronomicznych, znajdujących się pod basenem. Wcześniej jednak, jak przyznał, poinformował ratowników o nowej zmianie i każdemu z nich wyznaczył nadzór nad inną częścią aquaparku. Oskarżony twierdzi także, że grupa dzieci, która zaczęła wchodzić na płytę basenu, nie była jeszcze gotowa do przejęcia nad nimi opieki przez ratowników. Według niego, klasy nie odbyły zbiórki, a uczniom towarzyszyła zbyt mała liczba opiekunów.

Czytaj więcej na ten temat:

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki