Policjanci zakończyli wpuszczanie przedstawicieli mediów i publiczności na salę rozpraw. Na salę 101 wprowadzono oskarżonych. Marcin P., podobnie jak ostatnim razem, pojawił się w zielonym, więziennym drelichu. Katarzyna P. i jej mąż nie zostali umieszczeni w tzw. akwarium, czyli specjalnym pomieszczeniu, które oddziela salę rozpraw od oskarżonych. Rozdzieleni policjantem, zajęli miejsca przy swoich obrońcach. Na sali rozpraw porządku pilnuje kilku funkcjonariuszy policji. Katarzyna P., w przeciwieństwie do swojego męża, na salę weszła ubrana w prywatne ubranie.
Sędzia zezwoliła rozkucie Katarzyny P. Podobnie jak ostatnim razem, ze względu na bezpieczeństwo oskarżonego, Marcinowi P. rozkuto tylko jedną rękę.
Zobacz, co się działo podczas poprzednich rozpraw: