Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Proces w sprawie tzw. mafii paliwowej. Piotr K. zmienia zeznania

Tomasz Słomczyński
Sędzia Mariusz Kaźmierczak próbował w środę dociec, dlaczego Piotr K. zmienił zeznania
Sędzia Mariusz Kaźmierczak próbował w środę dociec, dlaczego Piotr K. zmienił zeznania Grzegorz Mehring
Śmierć byłego komendanta policji w Malborku, Piotra M., odbiła się echem w sprawie tzw. mafii paliwowej. W Sądzie Okręgowym w Gdańsku trwa proces, w którym Piotr M. był jednym z oskarżonych. Ciało byłego funkcjonariusza z Malborka, który potem awansował do Komendy Głównej Policji, znaleziono 18 maja w jego domu. Sekcja zwłok potwierdziła tezę o samobójstwie.

- Jest mi przykro, że nie ma już wśród nas Piotra M. i na wiele pytań sobie nie odpowiemy - powiedział zeznający w charakterze świadka Piotr K., mieszkaniec Sztumu, skazany wcześniej za przestępstwa paliwowe.

Jak przyznaje prokurator Katarzyna Płończyk, śmierć jednego z oskarżonych może mieć wpływ na dalszy przebieg procesu. - Piotr M. już złożył wyjaśnienia. Zgodnie z procedurą, ten dowód może być wykorzystany. Jednak teraz nie można go już dodatkowo przesłuchać, on sam nie może złożyć dodatkowych wyjaśnień. Dziś ocena materiału dowodowego, który dostarczył, będzie trudniejsza.

Policjant Piotr M. popełnił samobójstwo

Tzw. sytuację procesową komplikuje fakt, że główny świadek oskarżenia, gangster, który zdecydował się na współpracę z organami ścigania - Piotr K., zmienia swoje zeznania. Te, które składa obecnie, znacznie różnią się od tego, co w 2005 mówił w prokuraturze.

Twierdził wówczas, że Piotr M. regularnie przyjmował od niego łapówki "za ochronę", "za to, żeby czuwał" nad interesami gangstera. Dodajmy, że do 2002 r. K. trudnił się przestępczym procederem - nielegalnym handlem paliwem. Robił to na tak dużą skalę (miał własną rozlewnię), że "ochrona" policji była mu wręcz niezbędna.

Malbork: Nie żyje jeden z oskarżonych w sprawie tzw. mafii paliwowej

Według zeznań gangstera przed prokuratorem, były komendant regularnie brał ok. 20 tys. zł miesięcznie, nie licząc "drobniejszych kwot" (ok. 5 tys. zł) przekazywanych okazjonalnie. Na tej podstawie prokuratura przygotowała akt oskarżenia.

Jednak dziś, po 6 latach, Piotr K. zaprzecza, żeby doszło do korupcji. - M. poprosił mnie o pożyczkę - przekonywał w środę w sądzie Piotr K. - Prosił o 400 tys. zł. Nie mogłem mu przekazać takiej kwoty. Dlatego pożyczałem mu miesięcznie po 20 tys. zł.

Skąd taka zmiana zeznań? Były gangster nie potrafił tego przekonująco wyjaśnić. - Wówczas tak to odbierałem. Dziś wiem, że Piotr M. nie traktował tego jak łapówki - stwierdził Piotr K., którego zachowaniem zaskoczona jest również prokurator, która przed sześciu laty go przesłuchiwała: - Jego zeznań nie odbierałam wówczas jako nieprawdziwych lub zmierzających do realizacji określonych celów. Był szczery, mówił spontanicznie. Z mojej strony nie było żadnych sugestii, które mogłyby wskazywać, co ma mówić.

Tymczasem Piotr K. wiele ryzykuje, zmieniając wcześniejsze zeznania. Za współpracę z prokuratorem w 2005 roku otrzymał nadzwyczajne złagodzenie kary. Teraz może stracić to "złagodzenie" i trafić za kratki. Dodatkowo może mu grozić zarzut składania fałszywych zeznań.

W lutym paliwowy mafioso oczyścił z podejrzeń Małgorzatę Ostrowską z SLD, byłą wiceminister skarbu, którą wcześniej przed prokuratorem oskarżył o przyjęcie łapówki.

Jaką strategię postępowania przyjął Piotr K. i do czego ma ona doprowadzić? W rozwikłaniu tej zagadki nie pomoże już tragicznie zmarły były komendant policji w Malborku Piotr M.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki