Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Proces Pawła Adamowicza. Żona oraz teściowie prezydenta Gdańska odmówili zeznań

wie
Żona prezydenta Gdańska, Magdalena Adamowicz oraz teściowie Pawła Adamowicza odmówili zeznań przed gdańskim sądem, 15.11.2017
Żona prezydenta Gdańska, Magdalena Adamowicz oraz teściowie Pawła Adamowicza odmówili zeznań przed gdańskim sądem, 15.11.2017 Przemysław Świderski
Niespełna kwadrans trwało przesłuchanie trzech pierwszych z listy 15 świadków zaplanowanych do przesłuchania w procesie dotyczącym oświadczeń majątkowych prezydenta Gdańska, Pawła Adamowicza. Wszystko wskazuje na to, że sąd wyrok wyda niemal wyłącznie na podstawie materiału obciążającego.

- Tak – pytani przez sąd o to, czy jako osoby najbliższe Pawłowi Adamowiczowi odmawiają składania zeznań odpowiadali zgodnie żona prezydenta Gdańska, Magdalena Adamowicz oraz jego teściowie. Jako, że cała trójka miała do tego prawo - na tym zakończył się udział pierwszej trójki świadków w procesie gdańskiego włodarza.

Po trwającym niespełna kwadrans posiedzeniu poświęconemu niemal wyłącznie sprawom formalnym oraz wypraszaniu z sali mężczyzny, który je zakłócał, żądaj udziału w sprawie jako oskarżyciel posiłkowy, sędzia Karolina Kozłowska przerwała na 5 godzin w oczekiwaniu na czwartego świadka drugie posiedzenie ws. oświadczeń majątkowych prezydenta Gdańska z lat 2010-2012. Według śledczych polityk miał wówczas nie wpisywać w dokumentach dwóch mieszkań, a dane dotyczące wykazywanych przez niego i rzeczywiście posiadanych oszczędności nie zgadzały się (rozbieżności sięgały od kilkudziesięciu do 320 tys. zł). Sam Adamowicz przekonywał, że wypełniając dokumenty zwyczajnie pomylił się, a później „powielił błąd w paru kolejnych oświadczeniach”.

Na pierwszej rozprawie również sam prezydent odmówił składania wyjaśnień - więcej czytaj>

Wiele wskazuje na to, że wyrok w głośnej i skrajnie kontrowersyjnej sprawie wyrok zapadnie jeszcze w tym roku – w niewiele ponad 3 miesiące. To zaskakujące o tyle, że samo śledztwo toczyło się latami, a opóźnienia spowodowane różnego rodzaju formalnymi wnioskami dodatkowo opóźniły jego rozpoczęcie o wiele miesięcy. Bardzo prawdopodobny scenariusz to ten, o którym w „Dzienniku Bałtyckim” napisaliśmy już na początku października: obrońca prezydenta - adwokat Jerzy Glanc oraz sam oskarżony polityk są tak głęboko przekonani o niewielkiej mocy obciążającej materiałów zgromadzonych przez oskarżenie, że postanowili właściwie niemal w ogóle zaniechać... obrony i pozwolić sądowi orzekać wyłącznie na podstawie materiałów zgromadzonych przez prokuraturę.

Zobacz także: Prezydent Gdańska przed komisją śledczą ds. Amber Gold

Źródło:TVN24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki