Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Proces Magdaleny Adamowicz rozpocznie się 13.01.2021 r. Prokuratura zarzuca jej składanie fałszywych zeznań podatkowych

Jacek Wierciński
Jacek Wierciński
Magdalena Adamowicz nie przyznaje się do winy i ostro wypowiada na temat efektów pracy prokuratury
Magdalena Adamowicz nie przyznaje się do winy i ostro wypowiada na temat efektów pracy prokuratury Przemyslaw Swiderski
Na środę 13.01.2021 roku wyznaczył gdański sąd pierwszy termin procesu europosłanki Magdaleny Adamowicz. Obok wdowy po prezydencie Gdańska, na ławie oskarżonych zasiądzie jej matka – Janina A. oraz trzy inne osoby, w tym urzędnik samorządu. Proces dotyczy przestępstw karnoskarbowych w postaci nieujawnienia dochodów w zeznaniach podatkowych, a główna oskarżona nie przyznaje się do winy i ostro wypowiada na temat efektów pracy prokuratury.

Co śledczy zarzucają Magdalenie Adamowicz?

Zarzuty wobec Magdaleny Adamowicz to pokłosie śledztwa przez wiele lat prowadzonego w sprawie małżeństwa Adamowiczów przez wrocławską prokuraturę (wobec jej męża postępowanie zostało umorzone po jego tragicznej śmierci w styczniu 2019 roku).

Dotyczą nieujawnienia w zeznaniach podatkowych za lata 2011-2012 dochodów w kwotach odpowiednio prawie 300 tysięcy złotych i 100 tys. zł. Ponadto oskarżona miała nie dokonać rozliczenia dochodów uzyskiwanych z wynajmu mieszkań, jako „prowadzonego w warunkach pozarolniczej działalności gospodarczej” i dokonać uszczuplenia w podatku dochodowym sięgającego 120 tys. zł.

O akcie oskarżenia więcej przeczytasz tutaj:

Magdalena Adamowicz o zarzutach: " To akt samooskarżenia się prokuratora”

Europosłanka, której grozi kara grzywny do 720 tzw. stawek dziennych lub pozbawienie wolności, od początku nie przyznaje się do winy.

26.10.2020 r. opublikowała oświadczenie, w którym wyjaśnia, że rzekome zatajenia dotyczące najmu mieszkań rozliczyła wybierając ryczałtową stawkę 8,5 procenta podatku (podobnie jak pół miliona obywateli), a wątki dotyczące rzekomych zatajeń majątku określa jako „festiwal owoców wyobraźni” oskarżyciela i „wzajemnie sprzeczne, czasem wręcz zabawne fantasmagorie o korupcji”.

- Z czymś takim polski wymiar sprawiedliwości nie miał jeszcze do czynienia: prokurator na koniec aktu oskarżenia sam podsumowuje, że całość opiera na przypuszczeniach, na które nie ma żadnych dowodów! - czytamy w dokumencie autorstwa Magdaleny Adamowicz, gdzie akt oskarżenia nazwany został „aktem samooskarżenia się prokuratora”.

PRZECZYTAJ CAŁE OŚWIADCZENIE:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki