Co śledczy zarzucają Magdalenie Adamowicz?
Zarzuty wobec Magdaleny Adamowicz to pokłosie śledztwa przez wiele lat prowadzonego w sprawie małżeństwa Adamowiczów przez wrocławską prokuraturę (wobec jej męża postępowanie zostało umorzone po jego tragicznej śmierci w styczniu 2019 roku).
Dotyczą nieujawnienia w zeznaniach podatkowych za lata 2011-2012 dochodów w kwotach odpowiednio prawie 300 tysięcy złotych i 100 tys. zł. Ponadto oskarżona miała nie dokonać rozliczenia dochodów uzyskiwanych z wynajmu mieszkań, jako „prowadzonego w warunkach pozarolniczej działalności gospodarczej” i dokonać uszczuplenia w podatku dochodowym sięgającego 120 tys. zł.
O akcie oskarżenia więcej przeczytasz tutaj:
Magdalena Adamowicz o zarzutach: " To akt samooskarżenia się prokuratora”
Europosłanka, której grozi kara grzywny do 720 tzw. stawek dziennych lub pozbawienie wolności, od początku nie przyznaje się do winy.
26.10.2020 r. opublikowała oświadczenie, w którym wyjaśnia, że rzekome zatajenia dotyczące najmu mieszkań rozliczyła wybierając ryczałtową stawkę 8,5 procenta podatku (podobnie jak pół miliona obywateli), a wątki dotyczące rzekomych zatajeń majątku określa jako „festiwal owoców wyobraźni” oskarżyciela i „wzajemnie sprzeczne, czasem wręcz zabawne fantasmagorie o korupcji”.
- Z czymś takim polski wymiar sprawiedliwości nie miał jeszcze do czynienia: prokurator na koniec aktu oskarżenia sam podsumowuje, że całość opiera na przypuszczeniach, na które nie ma żadnych dowodów! - czytamy w dokumencie autorstwa Magdaleny Adamowicz, gdzie akt oskarżenia nazwany został „aktem samooskarżenia się prokuratora”.
PRZECZYTAJ CAŁE OŚWIADCZENIE:
iPolitycznie - 300 milionów Putina by skorumpować Świat
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?