W czwartej kolejce II ligi grupy wschodniej Olimpia Elbląg zagra w sobotę na wyjeździe z Resovią Rzeszów. Przed spotkaniem trener elblążan największy ból głowy ma z zestawieniem linii obronnej. Ale jak się okazuje, to nie jedyne osłabienie bloku defensywnego.
- To dramat, co mamy dzisiaj w obronie - uważa Tomasz Arteniuk, trener Olimpii. - Dariusz Łożyński jest kontuzjowany, Wojciech Wolański ma naciągnięty mięsień, a Paweł Jurgielewicz otrzymał bezmyślną czwartą żółtą kartkę i musi przymusowo pauzować.
Przed spotkaniem w Rzeszowie szkoleniowiec Olimpii ma do dyspozycji tylko czterech zdrowych obrońców: Andrzeja Treszczotkę, Kamila Stankiewicza, Kamila Kopyckiego i Łukasza Laskowskiego.
Decyzja co do Łożyńskiego i Wolańskiego zapadnie przed samym meczem po konsultacjach z lekarzem.
Wszystko wskazuje na to, że zmiany w defensywie obejmą także pozycję bramkarza. Krzysztof Hyz popełnił błędy w meczu ze Świtem i spotkanie w Rzeszowie obejrzy najprawdopodobniej z ławki rezerwowych.
- Sport jest taki, że jak ktoś popełnia kuriozalne błędy, to musi wejść następny - twierdzi szkoleniowiec Olimpii. - Numerem jeden w bramce staje się Radek Kuć i dopóki on nie popełni błędu, Krzysztof Hyz będzie czekał na swoją szansę.
Zespół Resovii w trzech dotychczasowych kolejkach zgromadził na swoim koncie cztery punkty, a ostatnia wygrana aż 5:0 z Hetmanem Zamość pokazuje, że w drużynie z Rzeszowa drzemią spore możliwości. Olimpia mimo to postara się o punkty.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?