Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezydent Tczewa chce wysiedlić dłużników poza miasto

Sebastian Dadaczyński
Już prawie 10 mln zł wynosi dług lokatorów mieszkań komunalnych w Tczewie. Prezydent miasta Mirosław Pobłocki mówi "dość" i przedstawia swój radykalny projekt. Osoby, które od lat uchylają się od opłat, będą przesiedlane poza Tczew.

- Dotyczy to wieloletnich dłużników, dewastujących mieszkania, zakłócających spokój - tłumaczy prezydent. - Przeprowadzka poza granice miasta ma być karą.

Dla lokatorów przygotowane zostaną mieszkania socjalne o mniejszej powierzchni i standardzie. Prezydent chce je pozyskać od gmin, prywatnych właścicieli, deweloperów. - Nie mam ustalonych gmin, do których trafią wysiedleni. Dotyczy to wszystkich, także tych poza naszym powiatem, np. za Wisłą - dodaje. - Na razie trudno powiedzieć, ile osób obejmie ten program, zobaczymy, jak będzie wyglądać pozyskiwanie mieszkań.

Pobłocki może liczyć na poparcie radnych z koalicji. - Od lat widzimy, że żadne sposoby na odzyskiwanie długu nie przynoszą efektów - mówi Grażyna Antczak. - Ludzie przyzwyczaili się do sytuacji, że pomimo zaległości i tak nic się im nie zrobi. Tymczasem docierają do nas sygnały, że część tych osób posiada dobre samochody, ma pieniądze na używki.

Prezydent i koalicyjni radni zapewniają, że w Tczewie do każdego lokatora podchodzi się indywidualnie i będzie tak także w momencie wysiedlania.

- Rozumiem sytuację tych rodzin, które nie mają środków do życia, mają dzieci. Zdarza się też, że umiera któryś ze współmałżonków - mówi prezydent, a radna Antczak dodaje, że miasto udziela pomocy. - Są przecież dodatki mieszkaniowe, zasiłki, chętni starają się rozwiązać swój problem. Gorzej z tymi, którzy notorycznie uchylają się od opłat - przekonuje.

Przeciwni wysiedleniom są za to radni z opozycyjnego klubu PO. - Taka decyzja doprowadzi do tworzenia się enklaw biedy - twierdzi Włodzimierz Mroczkowski. - Uważam, że należy poszukać sposobu, dzięki któremu problem zadłużenia można zacząć rozwiązywać na miejscu.

Podobnie uważa wójt gminy Tczew, Roman Rezmerowski. - Nie mamy swoich lokali dla miasta, ale jesteśmy przeciwni takiemu pomysłowi - dodaje. - Uważamy, że jest to podrzucanie sąsiadom kukułczego jaja. Dziwię się prezydentowi, że wpadł na taki pomysł, gdyż ja bym się tak nie zachował. Każdy doświadczony samorządowiec powinien takie problemy rozwiązywać na swoim terenie.

Lokatorów z Tczewa nie przyjmie też gmina Pelplin, gdyż jak tłumaczy jej burmistrz Andrzej Stanuch, boryka się z podobnym problemem. - U nas ten dług wynosi nieco ponad milion złotych, stąd też chcemy wysiedlać uporczywych dłużników, pierwszym krokiem ma być budowa kontenerów socjalnych w Dębinie - mówi.

Prezydent nie składa jednak broni. Mówi, że zdaje sobie sprawę, iż od gmin trudniej będzie wynająć mieszkania. Liczy więc na inne lokale.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki