Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz: Jestem ostatnią osobą, która podjęłaby się zamachu na dziennikarzy i ich niezależność

ez
Aleksandra Dulkiewicz
Aleksandra Dulkiewicz Karolina Misztal
Jak wynikało z publikacji jednego z gdańskich mediów, mogło dojść do nadużyć podczas głosowania w Budżecie Obywatelskim. Miasto oświadczyło jednak, że nie będzie anulowało tegorocznego głosowania i chce podjąć dyskusję z gdańszczanami na temat kolejnych edycji. W czwartek, 25 września prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz wydała oświadczenie. Przyznaje, że nie będzie wchodzić na drogę prawną w związku z bezprawnym użyciem jej danych osobowych.

Odnosząc się do publikacji artykułu na portalu trójmiasto.pl Aleksandra Dulkiewicz przyznaje w swoim oświadczeniu wysłanym do mediów, że zostały wykorzystane nie tylko jej dane, ale również odebrano jej możliwość współdecydowania razem z gdańszczankami i gdańszczanami o podziale środków pochodzących ze wspólnego budżetu. Przyznaje, że za nieuprawnione wykorzystanie danych została przeproszona.

Warto wspomnieć, że kilka dni przed publikacją artykułu z postu opublikowanego przez Aleksandrę Dulkiewicz wynikało, że głos na projekt w BO już oddała i zachęca do tego mieszkańców. Czy faktycznie tak było?

Sytuację tę podczas konferencji prasowej tłumaczył rzecznik prezydent Gdańska: - Niestety, pracownik, który pomaga pani prezydent obsługiwać Facebooka po prostu się rozpędził. W nagraniu, w którym pani prezydent zachęca do brania udziału w głosowaniu, nie mówi, że już zagłosowała. Doszło do nieporozumienia, takich sytuacji w przyszłości nie będzie – zapewnił Daniel Stenzel.

- Jak co roku, po zakończeniu głosowania, budżet obywatelski podlega podsumowaniu. W szerokim gronie spotykamy się z mieszkańcami, radami dzielnic i organizacjami pozarządowymi. Każdy może także wypełnić ankietę. W tym roku jednym z głównych tematów będzie kwestia gromadzenia danych osobowych, potrzebnych do weryfikacji głosujących. W niektórych samorządach zasady te są bardzo restrykcyjne, głosy oddaje się przez platformę ePUAP. Jeszcze inne samorządy w ogóle nie weryfikują oddanych głosów. W Gdańsku głosowanie BO opieramy dodatkowo na idei zaufania. - czytamy w oświadczeniu prezydent Gdańska - Przypomnę, że w procedurze głosowania, poza numerem PESEL jest również „oświadczenie o potwierdzeniu prawdziwości złożonych danych”. Jak zatem mamy żyć ze sobą, jeśli nie możemy zaufać sobie w takich sprawach? Wszak wzajemne zaufanie jest podstawą istnienia i rozwoju wspólnoty, naszej gdańskiej wspólnoty też. Bardzo bym nie chciała, żeby przez nieuczciwą postawę promila głosujących, dziesiątki tysięcy gdańszczanek i gdańszczan spotkały kolejne bariery. W tej sprawie będziemy rozmawiać tak długo, jak to będzie potrzebne.

Aleksandra Dulkiewicz zaznacza, że jest ostatnią osobą, która podjęłaby się zamachu na dziennikarzy i ich niezależność. Przyznaje również, że nie będzie wchodzić na drogę prawną w związku z użyciem jej danych osobowych.

Co więcej, mój sprzeciw wobec bezprawnego użycia danych osobowych i pozbawienia mnie uprawnienia obywatelskiego spotkał się z zarzutem ataku na niezależne media. Trudno mi przyjąć taką recenzję, bowiem jestem ostatnią osobą, która podjęłaby się zamachu na dziennikarzy i ich niezależność. Moje zdanie na temat roli wolnych i niezależnych mediów w demokratycznym państwie prawa i współuczestniczenia w budowie społeczeństwa obywatelskiego jest powszechnie znane.

Całość oświadczenia prezydent Aleksandry Dulkiewicz
Oświadczenie w sprawie poniedziałkowego artykułu w portalu trojmiasto.pl dotyczącego gdańskiego Budżetu Obywatelskiego 2020
W artykule portalu trójmiasto.pl posłużono się moimi danymi osobowymi, w tym numerem PESEL, próbując udowodnić postawione tezy dotyczące systemu głosowania gdańskiego budżetu obywatelskiego. Co istotne nie tylko moje dane zostały wykorzystane. Jako obywatelka zostałam pozbawiona uprawnienia mi przysługującego, czyli współdecydowania razem z gdańszczankami i gdańszczanami o podziale środków pochodzących z naszego wspólnego budżetu na konkretne projekty. Dzień później za to nieuprawnione wykorzystanie moich danych zostałam przeproszona przez redaktora naczelnego portalu Michała Kaczorowskiego. Rozumiem również, że działanie to nie było podjęte w złej wierze. Dlatego przeprosiny przyjmuję i biorę za dobrą monetę, jako chęć uczestniczenia dziennikarzy, będących tak jak ja obywatelami naszego miasta, w dyskusji nad ewaluacją tegorocznej edycji BO.
Jak co roku, po zakończeniu głosowania, budżet obywatelski podlega podsumowaniu. W szerokim gronie spotykamy się z mieszkańcami, radami dzielnic i organizacjami pozarządowymi. Każdy może także wypełnić ankietę. W tym roku jednym z głównych tematów będzie kwestia gromadzenia danych osobowych, potrzebnych do weryfikacji głosujących. W niektórych samorządach zasady te są bardzo restrykcyjne, głosy oddaje się przez platformę ePUAP. Jeszcze inne samorządy w ogóle nie weryfikują oddanych głosów. W Gdańsku, głosowanie BO opieramy dodatkowo na idei zaufania. Przypomnę, że w procedurze głosowania, poza numerem PESEL jest również „oświadczenie o potwierdzeniu prawdziwości złożonych danych”. Jak zatem mamy żyć ze sobą, jeśli nie możemy zaufać sobie w takich sprawach? Wszak wzajemne zaufanie jest podstawą istnienia i rozwoju wspólnoty, naszej gdańskiej wspólnoty też. Bardzo bym nie chciała, żeby przez nieuczciwą postawę promila głosujących, dziesiątki tysięcy gdańszczanek i gdańszczan spotkały kolejne bariery. W tej sprawie będziemy rozmawiać tak długo, jak to będzie potrzebne.
Co więcej, mój sprzeciw wobec bezprawnego użycia danych osobowych i pozbawienia mnie uprawnienia obywatelskiego spotkał się z zarzutem ataku na niezależne media. Trudno mi przyjąć taką recenzję, bowiem jestem ostatnią osobą, która podjęłaby się zamachu na dziennikarzy i ich niezależność. Moje zdanie na temat roli wolnych i niezależnych mediów w demokratycznym państwie prawa i współuczestniczenia w budowie społeczeństwa obywatelskiego jest powszechnie znane.
Dziennikarze patrzą nam, samorządowcom, urzędnikom, politykom na ręce. Jest to słuszne i potrzebne. Dziękuję panu redaktorowi naczelnemu Michałowi Kaczorowskiemu za refleksję na temat granicy tego co jest konieczne i tego co jest naruszeniem prawa. To publiczne uznanie, że nie powinno się nadużywać prawa jest ważne. W moim odczuciu jest to wystarczające, by z powodów opisanych powyżej, nie wchodzić na drogę prawną w związku z bezprawnym użyciem moich danych osobowych.

Aleksandra Dulkiewicz

prezydent Gdańska

POLECAMY w SERWISIE DZIENNIKBALTYCKI.PL:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki