Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezes Startu Gdynia Jarosław Piernicki: Rok nauki dla Startu

Patryk Kurkowski
Mariusz Mazurczak
Z Jarosławem Piernickim, prezesem Startu Gdynia, rozmawia Patryk Kurkowski.

Start Gdynia ma za sobą pierwszy sezon w Tauron Basket Lidze. Jest Pan zadowolony z postawy koszykarzy?

- Jestem zadowolony, zawodnicy postawili wszystko na jedną kartę. Nie kalkulowali, nie odpuszczali meczów ze znacznie silniejszymi zespołami, choć mówiło się, że nie mają szans na zwycięstwo. W każdym spotkaniu walczyli i dawali z siebie wszystko. Oczywiście, mogliśmy w tym sezonie mieć lepszy wynik. Niemniej w trakcie sezonu nie udało nam się pozyskać rozgrywającego, choć mieliśmy dwie poważne opcje. Natomiast w samej końcówce bieżących rozgrywek dopadły nas kontuzje, które negatywnie odbiły się na naszych wynikach.

Mimo wszystko udało się utrzymać przedostatnią pozycję w tabeli, choć Kotwica Kołobrzeg naciskała do samego końca.

- Cieszy mnie postawa naszych koszykarzy. Wykonaliśmy dobrą pracę w ostatnich miesiącach, zwłaszcza że graliśmy niemal samymi Polakami [w składzie Startu jest tylko jeden obcokrajowiec - Robert Rothbart - przyp. red.]. Trener David Dedek naprawdę wykonał świetną pracę i pokazał młodym zawodnikom, jak należy pracować na zawodowym poziomie. Ogólnie rzecz biorąc to był dla nas rok nauki, zaś wynik dobry. Nie biorę jednak pod uwagę naszego jedenastego miejsca.

Zmieniając nieco temat. Jak to jest żyć, egzystować w cieniu mistrza Polski? Frekwencja na meczach nie była najlepsza...

- Było trudno. Wchodząc na najwyższy poziom, decydując się na taką inicjatywę, chcieliśmy stworzyć klub dla osób, które chcą chodzić na koszykówkę. Start miał być drużyną, w której grają młodzi i utalentowani polscy zawodnicy. Klub nie prowadził jednak akcji marketingowych w celu przyciągnięcia jak największej liczby kibiców. Trudno bowiem konkurować z mistrzem Polski Asseco Prokomem, który miał już w Gdyni wyrobioną markę.

Ale przecież kluby istnieją dla kibiców...

- Tak jak już wspomniałem, zależało nam, by na mecze przychodziły osoby, które chcą oglądać koszykówkę, które chcą oglądać Polaków. Rzeczywiście, niekiedy na trybunach podczas naszych spotkań zasiadało bardzo mało osób. Po części wynika to jednak ze specyfiki Trójmiasta i Pomorza. W naszym regionie jest naprawdę wiele klubów z różnych dyscyplin, które odnoszą spore sukcesy. Mamy przecież mistrzów czy wicemistrzów kraju.

Dlaczego Start w większym stopniu nie próbował sprowadzić kibiców?

- Nie chcieliśmy stwarzać Asseco Prokomowi Gdynia konkurencji. Jesteśmy osobnym klubem, którego celem było jednak stworzenie piramidy kształcenia na poziomie ekstraklasy. Bo między ekstraklasą a pierwszą ligą jest naprawdę wielka przepaść.

Jaka była i jest koncepcja w Starcie?

- Podpisaliśmy niemal ze wszystkimi młodymi zawodnikami kontrakty na trzy lata. Naszym głównym założeniem była długofalowa współpraca z Polakami. Wymieszanie młodych graczy ze starszymi, doświadczonymi, którzy wprowadziliby ich do gry na takim poziomie. Już wcześniej pojawił się pomysł, by wprowadzić taki zespół do ekstraklasy, ale przepisy Polskiego Związku Koszykówki zabraniały posiadania rezerw w ekstraklasie. Chcieliśmy naturalną drogą wchodzić na coraz wyższy poziom i grać coraz lepszymi zawodnikami, by pożytek czerpał z tego również Asseco Prokom Gdynia.

Nie ma żadnego zagrożenia, by Start nie przystąpił do następnego sezonu?

- Zagrożenie na pewno jest, bo nie mogę dać stuprocentowej gwarancji. Na tę chwilę wygląda to jednak tak, że nie ma złej woli ze strony właściciela, by zamykać klub. Zakończyliśmy sezon, zawodnicy mają tydzień wolnego i wracają na roztrenowanie. Jako klub chcemy dopiąć budżet na następne rozgrywki, by wypełnić minimum, poszukać też kolejnego sponsora, by powalczyć o awans do fazy play-off, bo to będzie naszym celem. Nadal chcemy wymieszać Polaków - młodych z bardziej doświadczonymi - np. Piotrkiem Szczotką, który jest przykładem profesjonalizmu. Jeśli chodzi o młodzież, to mieliśmy podpisaną umowę z zespołem GTK Gdynia. Być może uda nam się ją przedłużyć.

Start Gdynia nadal będzie ściśle współpracował z Asseco Prokomem?

- Wszelkie propozycje, mające na celu rozwój koszykówki, na pewno rozważymy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki