Sebastian Mila miał podobno otrzymać od działaczy gdańskiej Lechii propozycję kontraktu, który miałby obowiązywać przez 5,5 roku! Co więcej, po zakończeniu zawodowej kariery, zawodnik ten dostałby w naszym klubie inne zadanie (być może zająłby się szkoleniem młodzieży).
Na doniesienia te zareagował Paweł Żelem, prezes wrocławskiego klubu, który jednoznacznie stwierdził, że działacze Lechii nie kontaktowali się z nim w tej sprawie.
"Lechia nie złożyła żadnej oferty, ani nie prowadzi żadnych rozmów ze Śląskiem w sprawie ewentualnego transferu Sebastiana Mili. Co więcej - do rewelacji jednego z portali podchodzę z dystansem. Trudno mi bowiem sobie wyobrazić, by Lechia i stojący za Biało-Zielonymi bardzo poważni i doświadczeni ludzie kierujący klubem, za plecami Śląska prowadzili zaawansowane negocjacje kontraktowe z Sebastianem, pomimo faktu, że łączy zawodnika z nami jeszcze półtoraroczna umowa. Z Sebastianem w składzie walczymy w tym sezonie o czołowe lokaty w lidze" - napisał w oświadczeniu prezes Śląska.
Nie da się jednak ukryć, że w Gdańsku już od dawna interesują się Milą. Czy jednak rzeczywiście włodarze naszego klubu rozmawiali z reprezentantem Polski za plecami wrocławskich działaczy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?