Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Premierów dwóch, czyli dobrego nigdy za wiele [FELIETON]

Barbara Szczepuła
Wieszczę rządowi Prawa i Sprawiedliwości sukces. Czy był kiedyś rząd w Polsce czy w Europie, który miał jednocześnie dwóch premierów? Nigdy. A my mamy: Beatę Szydło i Jarosława Kaczyńskiego!

Oboje wygłosili w środę w Sejmie swoje exposé. Co dwie głowy to nie jedna, więc liczę, że nadchodząca IV Rzeczpospolita-bis będzie pasmem szczęśliwości, dobrobytu, prawdy i demokracji. Pani premier Szydło zajmie się przede wszystkim dobrobytem, więc przyniosła do Sejmu cały kosz prezentów. A w koszu m.in. 500 złotych na dziecko, bezpłatne leki dla seniorów, wyższa kwota wolna od podatku, 12 złotych za godzinę pracy, ale także marne emerytury kobietom, które mogłyby jeszcze pracować, ale będą musiały nolens volens iść na emeryturę, by się starzeć w samotności i biedzie, tęskniąc za biurem czy nawet za tą przebrzydłą kasą w Biedronce.

Czytaj też: Prezydent Gdańska jest zaniepokojony zapowiedziami podniesienia kwoty wolnej od podatku dla osób fizycznych - PIT

To wszystko jednak dla dobra pań z małych miast i wsi, więc nie narzekajmy. Pani premier słucha ludzi jak Polska długa i szeroka i wie, o czym marzą.

Cofniemy się więc do PRL i młodsze dzieci spędzą dodatkowy rok w przedszkolu, a gimnazjaliści wrócą do podstawówek i będą czytać patriotyczne lektury, na przykład Kraszewskiego i Rodziewiczównę (tygodnik „wSieci” lansuje tę zapomnianą niesłusznie pisarkę na pewno nie bez przyczyny). Z Rodziewiczówną jest jednak pewien szkopuł, bo choć gorąca patriotka, to podobno lesbijka, a w kwestii, czy lesbijka może być patriotką, politycy PiS jeszcze się nie wypowiedzieli. Dziennikarka „wSieci” na wszelki wypadek przeczy temu strasznemu pomówieniu. Wprawdzie Rodziewiczówna przez całe życie mieszkała z kobietą, ale to nie była „żadna partnerka”, tylko po prostu przyjaciółka. Uff, co za ulga.

Kto pomagał pani premier w pisaniu exposé? Podobno Święty Mikołaj. Złośliwi komentowali, że pani premier powtarzała całe frazy ze swoich przemówień w kampanii wyborczej. Cóż w tym złego? Mogłaby wprawdzie rozszerzyć swój vocabulaire i nie wołać tak często „damy radę”, bo to hasło wiecowe, dobre może w Szydłobusie, ale w Sejmie? Nawet Paweł Kukiz nazwał tę ulubioną frazę pani premier pustym sloganem. To jednak drobiazg, ważne, że ma być skok cywilizacyjny i bilion złotych na rozwój!

W sumie było to niezłe przemówienie, ale exposé premiera Kaczyńskiego było jeszcze lepsze. Dotyczyło filozofii politycznej, przede wszystkim prawdy w życiu publicznym. Widać, że premier Kaczyński jest w dobrej formie. Zwycięstwo go uskrzydliło.

Poseł Sławomir Neumann chyba nie słuchał zbyt uważnie premierów, bo zwrócił się wprost do siedzącego na galerii prezydenta Dudy: - Przeszedł pan do historii, ułaskawiając niewinnego Mariusza Kamińskiego jeszcze przed prawomocnym wyrokiem sądu. To pierwszy beneficjent Duda-pomocy! To sprawiedliwość dla PiS-owskiej rodziny! I zacytował Cycerona: - Bądźmy niewolnikami prawa, byśmy mogli być wolni.

Poseł Ryszard Petru z kolei najwyraźniej nie zrozumiał exposé pani premier: - Nie liczycie kosztów! W sto dni puścicie nas wszystkich z torbami. Po byle jakich rządach Platformy nadchodzą szalone rządy PiS! Nie dacie rady!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki