Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Premiera "Uwiedzonych" na Scenie Letniej Teatru Wybrzeże w Pruszczu Gdańskim

Grażyna Antoniewicz
Dominik Werner/Teatr Wybrzeże
Na Scenie Letniej Teatru Wybrzeże w Pruszczu Gdańskim w sobotę, mimo deszczu i porywistego wiatru, odbyła się premiera sztuki „Uwiedzeni” w reżyserii Jarosława Tumidajskiego, który zderzył ze sobą dwie komedie „Małżeństwo z kalendarza” Franciszka Bohomolca i „Cudzoziemczyznę” Aleksandra Fredry.

Na scenie dwie epoki. Dwie wykluczające się ideologie i każda ze stron przekonana, że ma rację, że posiada monopol na prawdę.

- Cały czas, wciąż i wciąż na nowo, rozmawiamy o naszej tożsamości narodowej, spieramy się o jej źródła, kłócimy o to, jaka jest, a jaka powinna być, nie dostrzegając, że prawda rzadko przejawia się w skrajnościach - mówił przed premierą reżyser.

Jarosław Tumidajski podjął się arcytrudnego zadania biorąc na warsztat rzadko graną komedię Fredry i nie wystawianą po wojnie sztukę Bohomolca.

„Małżeństwo z kalendarza” zagrano po raz pierwszy w 1766 roku, wtedy to premiera wywołała burzę, a wiele osób poczuło się obrażonymi.

Zarzucano mu, że szkodzi honorowi Polaków. Bohomolec wyjaśniał, że obrażanie narodu nie było jego intencją. Ale przedstawienie szybko zdjęto z afisza, a autor musiał napisać drugą sztukę, w której wszystko było na odwrót.

A przecież „Małżeństwo z kalendarza” to banalna historia, w której toczy się walka o to kto dostanie rękę Elizy, córki imć pana Staruszkiewicza (w tej roli znakomity Grzegorz Gzyl). Zdobyć ją starają się cudzoziemski szlachcic, uczciwy Ernest (gra go Marcin Miodek) oraz przebiegły, a chciwy hulaka Marnotrawski (Michał Kowalski), łajdak pełen wdzięku.

Ojciec panienki to staroświecki szlachcic, który życie swoje planuje na podstawie rad z kalendarza i snów. Jest nie tylko zabobonny, ale też uprzedzony do cudzoziemców, niechętny wszystkiemu, co obce. Pewne więc, że wyda Elizę za znienawidzonego przez dziewczynę Marnotrawskiego. Co robić? W tej sytuacji do akcji wkracza rezolutna i przebojowa służąca Agata (pełna temperamentu Agata Bykowska).

Nieoczekiwanie okazało się, że „Małżeństwo...” to zupełnie niezła komedia sytuacyjna, bawią nas cięte riposty i zarysowane nieco zbyt grubą kreską charaktery.

Aktorzy grają w kostiumach współczesnych, bo też język tej napisanej 250 lat temu sztuki wcale nie brzmi archaicznie. Fragmenty „Małżeństwa…” brzmią jakby były pisane dzisiaj.

Inaczej jest z komedią „Cudzoziemczyzna” - mimo interesujących i zabawnych pomysłów reżysera przekonaliśmy się, że jest to jedna ze słabszych sztuk hrabiego Fredry. I choć aktorzy znakomicie poradzili sobie z pięknym wierszem tej komedii to jednak nie angażujemy się w akcję. Oglądamy piękne obrazki, słuchamy elektryzującej muzyki jak za szklaną szybą.

Tu też mamy dwóch amantów starających się o rękę posażnej panny,. Tyle, że „Cudzoziemczyzna” jest pochwałą wszystkiego co zagraniczne.

Scenografia Mirosława Kaczmarka jak zwykle porywająca i pomysłowa.

„Cudzoziemczyzna” odbywa się na zielonych łąkach na których pasie się koń. Stroje są stylowe z epoki, wytworne.

Scena z każdej strony otoczona jest pomalowanymi na biało-czerwono szlabanami.

„Uwiedzeni” - to odważna i zabawna próba konfrontacji tego, co zagraniczne - cudzoziemskie z tym co polskie. Tumidajski zachował język obu komedii, dokonał jednak koniecznych skrótów, wyrzucając wątki poboczne. Sprawnie poprowadził aktorów, każdy z nich stworzył wyrazistą postać. Znakomicie podają tekst.

Twórcy przestawienia nie opowiadają się po żadnej ze stron. Spektakl „Uwiedzeni” grany jest na Scenie Kameralnej Teatru Wybrzeże w Sopocie. Są tu klasyczne historie o miłości, złe i dobre charaktery ładnie narysowane, piękna scenografia. Rozbawi nas, ale też skłoni do zastanowienia. Gorąco polecam.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki