Prawo jazdy powinny więc otrzymywać osoby doskonale wyszkolone, znające i terię, i praktykę prowadzenia auta. Jednak o ich dopuszczaniu na drogi nie powinny decydować względy inne niż szkoleniowe.
Nie dziwię się frustracji kandydatów na kierowców z Trójmiasta, którzy muszą tygodniami czekać na swoją egzaminacyjną szansę. Skończyli kurs - więc powinni przystępować do egzaminu. Nie mogą - bo nie ma egzaminatorów.
A egzaminatorzy albo czekają na wyroki sądowe za obecną w tym środowisku korupcję, albo obrażeni na cały świat, stosują "włoski strajk". Skandaliczna samoobrona egzaminatorów, którzy jakby nie widzieli, co wcześniej się działo w ich środowisku, przypomina mi bardzo to, co dzieje się w Polskim Związku Piłki Nożnej. Ponad 200 zatrzymanych za korupcję osób, a władze polskiej piłki twierdzą, że problem jest marginalny.
Instruktorzy nauki jazdy i egzaminatorzy podobnie - zatrzymano i postawiono zarzuty kilkudziesięciu osobom, a ci nie chcą, by opinia na ten temat przylgnęła do wszystkich. Niestety, tak będzie, bo zbyt wielu kandydatów na kierowców ma złe doświadczenia związane z powtarzanymi egzaminami, propozycjami zapłaty łapówki, i tym podobne.
Marzy mi się taka sytuacja - chcę zrobić prawo jazdy, idę więc na kurs. Profesjonalista, który ma jasno określony i dokładnie przygotowany zakres kursu, uczy mnie prowadzenia samochodu, szczególny nacisk kładąc na sprawy praktyczne - na to w jakich sytuacjach wzmóc swoją uwagę, czego się wystrzegać, jak dbać o bezpieczeństwo własne i innych kierowców. Inny profesjonalista w przystępny i nowoczesny sposób uczy mnie teorii.
Po kursie natychmiast kolejny profesjonalista egzaminuje mnie z nabytej wiedzy, bo wie, czego nauczył mnie instruktor. Nie jest złośliwy, wysadzając z samochodu wtedy, gdy pół minuty później niż chciałby egzaminator ustawię lusterko czy siedzenie.
To jednak chyba marzenie ściętej głowy.
Ośrodki egzaminacyjne to państwa w państwie, środowiska bardzo zamknięte i, niestety, liczące na jak największy zysk. Dlatego będą oblewać, lekceważyć swoich klientów i stroić fochy, jeśli zwróci się na ich niedoskonałości uwagę.
Bo tak naprawdę świat poszedł do przodu, a takie instytucje zostały w starych czasach. I oby nowy dyrektor, Antoni Szczyt, dał sobie z tym radę. Czekają na to tysiące kandydatów na kierowców.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?