Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Praktyczne porady, jak miło i tanio spędzić sylwestra bez konieczności oglądania tv

Jarosław Chęć, Wojciech Kieszkowski, Aleksandra Legowicz, Paweł Malwiński
Przebranie dodaje odwagi, potęguje poczucie humoru, ułatwia nawiązywanie kontaktów
Przebranie dodaje odwagi, potęguje poczucie humoru, ułatwia nawiązywanie kontaktów archiwum prywatne Aleksandry Legowicz
Przedstawiamy krótki przegląd ofert "last minute" przed zbliżającym się sylwestrem. Nie chodzi o imprezy, na które możecie jeszcze kupić wejściówki, ale takie, które można sobie zorganizować samemu.

Biforek plus klub
Dla wielu studentów ulubionym rodzajem imprezowania jest wyjście do klubu poprzedzone biforkiem. Można się wyluzować, a potem wytańczyć i zrzucić kilka kilogramów.
Pod pojęciem "bifor" kryje się spotkanie przed wyjściem na imprezę w celu wypicia kilku piw lub drinków u znajomych w akademiku, na stancji lub w mieszkaniu. Innymi słowy, jest to impreza przed imprezą, powstała chyba przede wszystkim ze względów finansowych. W końcu kogo stać na kupowanie alkoholu w klubach?

Spotkanie z reguły rozpoczyna się otwarciem piw i rozluźniającymi atmosferę toastami. W tzw. międzyczasie zazwyczaj ktoś zdąży uruchomić komputer i puścić muzykę albo popularne filmiki z You Tube. Swoją drogą jest to specyficzny punkt współczesnych imprez, bez którego ciężko chyba się obejść. W miarę jak schodzą się kolejni goście, klimat się rozrzedza. Słychać coraz głośniejsze rozmowy, żarty i pobrzękiwanie butelek. Jest wesoło. Punkt kulminacyjny spotkania wypada na moment, kiedy ktoś z imprezowiczów, najczęściej najbardziej wstawiony, wstaje i daje sygnał do wyjścia. Następne miejsce docelowe - klub. Zależnie od ilości wypitego alkoholu, dzieją się tam różne rzeczy - od życiowych rozmów przy barze po tańce i swawole. Każdy bawi się na swój sposób. A na drugi dzień niemal wszyscy próbują wrócić do normalnego życia, czyli nauki na zajęciach lub przepisywania zadań na ostatnią chwilę.

Domówka
Domówka, czyli typowa impreza w mieszkaniu, jest nieodzownym elementem życia studenckiego. Pomysłowość i kreatywność studentów pod tym względem jest bardzo duża. Uznaniem cieszą się imprezy tematyczne, na których można spotkać przedstawicieli różnych profesji, stylów czy epok. Dobrze dobrani i przebrani uczestnicy zabawy mogą sprawić, że impreza typu, "Toga party" "Pimp" czy "Lata 80." będą wspominane naprawdę długo.

Jeżeli miejsce jest już przyozdobione, chipsy i paluszki zakupione, goście zaproszeni, sąsiedzi uprzedzeni o trochę większych decybelach, warto wziąć się za płyny, które będą spożywane. Trunkiem królującym jest piwo, jednakże pomysłowość studentów ma spore pole do popisu. Możliwość spróbowania napojów typu "Turbo kisiel", "Misiówka", "Sok z gumijagód" czy różnego rodzaju nalewek są charakterystycznym punktem imprez studenckich.
Impreza, biba, melanż, party, fiesta w domu to najlepsza propozycja na sylwestra, gdzie małym kosztem można wspaniale się zabawić
Przebieranka
Jeśli kogoś nudzi szara rzeczywistość , chce wcielić się w zupełnie odmienną postać, a nawet przenieść się do innej epoki ,wybierze imprezę przebieraną. Nie jest wtedy obciachem kupowanie kreacji sylwestrowych w lumpeksach, gdyż to właśnie one są najbardziej pożądanymi domami mody. Można sięgnąć też do szafy mamy, a nawet babci i prababci, by odkopać skarby, o których istnieniu nie miało się pojęcia. Niejednokrotnie zdziwimy się faktem, iż ten sam kicz znajduje się w markowych sklepach, tylko że z metką i kolosalną ceną. No, cóż, moda wraca, a to się ceni. Każdy też się przekona, że pomysł, wyobraźnia i trochę inwencji twórczej może ważyć tylko jakieś 20 zł!

Facetom ogromną frajdę sprawia przebieranie się za płeć przeciwną. Wtedy żaden z nich nie uważa, że spędzenie przed lustrem czterech godzin to marnotrawstwo i spokojnie można o nich powiedzieć, że stroją się jak baby! Stylowe stają się dla nich diamentowe paski, w tonie jest ostro przesadzony makijaż, obowiązkowo zakładają biżuterię, pod ciężarem której można się ugiąć, a największą furorę robią peruki i torebki. Zarówno panie, jak i panowie mogą także spełnić swe marzenia z dzieciństwa przeistaczając się w postaci z bajek. Księżniczką chciała być każda dziewczynka - nosić piękne suknie, fryzury i buty. W sumie podryw na zgubiony pantofelek lub na długi warkocz może być skuteczny i w XXI wieku. Chłopcy natomiast dorastając automatycznie stali się "superhiroł", bo przecież od szesnastego roku życia siedzą na siłowni albo przed komputerem, ale pewnie i tak stwierdzą że szpada Zorro albo peleryna Supermena będą doskonałym dodatkiem do ich wizerunku.
Przebranie dodaje odwagi, potęguje poczucie humoru, ułatwia nawiązywanie kontaktów, dodaje tematów do rozmów oraz rozkręca imprezę, zanim się zaczęła. Poza tym, kto wie, może na właśnie takiej zabawie można znaleźć swojego księcia z bajki albo królową swego serca?

Męski wieczór w akademiku
Na początku jest wydanie legitymacji portierce. Jej krótkie: "Znowu impreza, tylko być mi tam cicho!" to już pewna tradycja i zapowiedź wyjątkowego smaku zabawy w akademiku. Później będzie bieganie po piętrach i szukanie wolnej toalety, a potem pokoju, w którym można będzie nieco odetchnąć po trudach szampańskiej przecież zabawy.
To nic, że domy studenckie w okresie międzyświątecznym z reguły się wyludniają. Są przecież kumple z roku, na których zawsze liczyć można. Zresztą i tak nigdy nikogo nowego w akademiku nie poznajemy, najlepiej bawiąc się we własnym gronie - na wysokim poziomie. To przecież najbliżsi przyjaciele, to z nimi czuję więź emocjonalną, to z nimi pogadam i o życiu (czyli o laskach), i o studiach (czyli o laskach), i o planach na przyszłość (czyli - wiadomo o czym).

Oczywiście, można było iść na imprezę do klubu. Ale po co wydawać całe stypendium (naukowe, ma się rozumieć!) za sam bilet wstępu? Oczywiście, była propozycja wyjazdu na Kaszuby, ale PKS tej zimy jeździ wyjątkowo chimerycznie. Oczywiście, koleżanka, której na pewno się podobam (mówiąc wprost, leci na mnie od dawna), chciała pójść na elegancki bal, ale na samą myśl o konieczności dobierania krawata do odcienia jej sukni... A w akademiku zawsze jest miło i wiele się dzieje. To znaczy z reguły dzieje się dokładnie jedno i to samo, ale na tym przecież polega spędzanie czasu w męskim gronie: nie spotykamy się przecież w kawiarni na degustacji owocowej herbaty. Nikt przynajmniej nie robi nam wymówek, sami swoi, więc leje się bynajmniej nie woda z kranu. Zaraz północ i Nowy Rok, nie ma to jak wejść w niego w tak niezwykły sposób, wcale nie mając poczucia, że sylwester w akademiku z kilkoma kumplami to ostateczność i przejaw desperacji. Mówiąc szczerze, z powodu wskazanego wyżej, ok. godziny 23 nie mając już żadnego poczucia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki