Pracownicy Renku boją się o swoje zdrowie. „Pracujemy tak samo, jak przed epidemią”. Zarząd spółki odpiera zarzuty: „Robimy, co możemy”

Ewa Andruszkiewicz
Ewa Andruszkiewicz
Renk.pl
"Pracujemy tak samo, jak przed epidemią. Firma w żaden sposób nie chroni nas przed koronawirusem" – piszą w liście do redakcji z prośbą o pilną interwencję pracownicy Pomorskiego Hurtowego Centrum Rolno-Spożywczego Renk w Gdańsku. Ich zdaniem, w czasie epidemii, na terenie Centrum powinny działać jedynie pawilony z artykułami spożywczymi. Władze spółki tłumaczą z kolei, że rynków nie dotyczą zakazy nałożone np. na galerie handlowe.

Pracuję w Pomorskim Hurtowym Centrum Rolno-Spożywczym Renk i chcę zgłosić pewne rzeczy, które mnie niepokoją w związku z panującą pandemią. Renk jest firmą, która pracuje w ruchu ciągłym i niestety oprócz płynów dezynfekujących, w które zabezpieczyła nas dyrekcja, w żaden inny sposób nie chroni się nas przed wirusem

– pisze w liście do redakcji jeden z pracowników Renku [dane do wiad. red.]. - Jak to w hurtowni, przebywa u nas wiele osób sprzedających i kupujących, towar przywozi się z różnych stron świata, a jak wiadomo wirus utrzymuje się przez wiele dni na przedmiotach. W Renku, która jest spółką skarbu państwa, pracuje się tak, jak przed pandemią.

Zdaniem części pracowników, na czas trwania pandemii władze spółki powinny zmienić system pracy.

Mimo wprowadzonych przez rząd obostrzeń, na terenie hurtowni otwiera się coraz więcej boksów z artykułami wcale nie pierwszej potrzeby, czyli z artykułami ogrodniczymi, dekoracyjnymi, kwiatami sztucznymi i żywymi. Czy nie można ograniczyć liczby otwartych boksów tylko do artykułów spożywczych, tak jak to się dzieje np. w galeriach? Dlaczego obsługa Renku działa w pełnej obsadzie w tak niebezpiecznym czasie?

- pyta nasz Czytelnik.

Z prośbą o odpowiedź na powyższe pytania zwróciliśmy się do Zarządu spółki.

- Jesteśmy w stałym kontakcie ze wszystkimi rynkami hurtowymi w całej Polsce. Stowarzyszenie Polskie Rynki Hurtowe, do którego należymy, wystąpiło do ministra rolnictwa, Jana Krzysztofa Ardanowskiego, z prośbą o przesłanie wytycznych dotyczących branży kwiatowej. Po przegłosowaniu przez Sejm tzw. tarczy antykryzysowej będziemy wiedzieć, co mamy dalej robić. Na dzień dzisiejszy rynków nie obowiązują takie zakazy jak galerii handlowych, gdzie mogą aktualnie działać jedynie sklepy spożywcze. W świetle obecnych przepisów kwiaciarnie w galeriach handlowych muszą być zamknięte. U nas nie. Rynki handlowe będą ostatnim miejscem do zamknięcia, bo muszą dostarczać żywność. Taka jest nasza rola – mówi w rozmowie z nami dr inż. Sławomir Niecko, prezes Zarządu Pomorskiego Hurtowego Centrum Rolno-Spożywczego Renk.

Jeśli chodzi o naszych pracowników, to pracują oni na zmiany. I zapewniamy im wszelkie środki ochrony osobistej. Robimy, co możemy

– zapewnia Sławomir Niecko.

POLECAMY NA STREFIE BIZNESU:

iPolitycznie - 300 milionów Putina by skorumpować Świat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na Twitterze!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na Twiterze!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki
Dodaj ogłoszenie