Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pracodawcy na Pomorzu nie opłacają składek - to już miliony

Agnieszka Kamińska
123rf
Szefowie nie odprowadzają składek i nie podpisują umów o pracę. Często korzystają z luki prawnej, czyli tzw. syndromu pierwszej dniówki.

1,2 mln zł - tyle wyniosła w ubiegłym roku na Pomorzu kwota zaległości w opłacaniu przez pracodawców składek na Fundusz Pracy. Inspektorzy stwierdzili łamanie prawa wobec 1023 osób. Z kolei nieterminowe wpłaty na ten fundusz dotyczyły 2442 osób. To niejedyne grzechy, jakie mają na sumieniu nieuczciwi pracodawcy na Pomorzu. Szefowie masowo nie zgłaszali też podwładnych do ubezpieczenia społecznego lub robili to po terminie. Nieprawidłowości pod tym względem stwierdzono wobec 749 pracowników i zleceniobiorców. W tym 93 osoby nie zostały zgłoszone do ubezpieczenia, a 656 pracowników ubezpieczono, ale dopiero po upływie siedmiu dni od podjęcia pracy. Nieuczciwi szefowie nie podpisywali też umów o pracę. Łamanie prawa stwierdzono wobec 202 pracowników, z którymi firmy nie zawarły umów do dnia rozpoczęcia kontroli przez inspekcję. Okazuje się, że podwładni często się zgadzali na pracę na czarno w zamian za wyższe wynagrodzenie. Niektórym zaś zależało na ukryciu zatrudnienia przed komornikiem.

Czytaj: Ukraińcy chcą pracować na Pomorzu
Pracodawcy, zatrudniając na czarno, wykorzystywali pewną lukę w prawie. Zgodnie z przepisami, jeżeli umowa nie została zawarta na piśmie, to szef powinien potwierdzić warunki zatrudnienia w dokumencie najpóźniej w dniu rozpoczęcia pracy przez pracownika. - Pracodawcy podczas kontroli po prostu oświadczają, że nie mogą okazać umowy o pracę, gdyż jest to pierwszy dzień pracy pracownika, więc ustawowy termin potwierdzenia umowy na piśmie jeszcze nie upłynął. To oczywiście często jest nieprawdą, bo pracownik wykonuje pracę od dłuższego czasu. Niestety, są to nagminne przypadki - informuje Krzysztof Lisowski, zastępca okręgowego inspektora pracy w Gdańsku. Do takich patologicznych sytuacji dochodziło najczęściej w branżach, w których występuje duża rotacja kadr, czyli w budownictwie i gastronomii. Przepisy jednak się zmienią. Od 1 września tego roku szef będzie musiał podpisać umowę jeszcze przed dopuszczeniem pracownika do pracy. Eksperci chwalą tę regulację.

- Zmiana ustawy ma na celu przeciwdziałanie nielegalnemu zatrudnieniu. U części pracodawców przepis wymusi jednak zmianę praktyk, co będzie generować dodatkowe utrudnienia - twierdzi Robert Lisicki, ekspert z Konfederacji Lewiatan. Dodajmy, że inspektorzy w ubiegłym roku skierowali 47 wniosków o ukaranie, zawierających 71 wykroczeń, oraz zastosowali 35 postępowań mandatowych na kwotę około 43 tys. zł.

Do prokuratury skierowali osiem zawiadomień o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Inspektorzy stwierdzili też nielegalną pracę 84 cudzoziemców (z Ukrainy i Uzbekistanu). Z kolei już w tym roku skierowano 45 wniosków o ukaranie. Inspektorzy zastosowali 97 postępowań mandatowych na kwotę 112 tys. zł. Te dane dotyczą kontroli przeprowadzonych od stycznia do maja bieżącego roku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki