Wartość całego Projektu Żuławskiego wynosi 86,4 mln zł, z czego dofinansowanie Unii Europejskiej z Funduszu Spójności Program Operacyjny Infrastruktura i Środowisko - 73,1 mln zł.
Dr inż. Kowalski przypomniał, że w 1300 r. przez obszar Żuław przepływały już Nogat i Szkarpawa, będące odnogami Wisły, a jej ujściowy odcinek zakręcał pod kątem prostym i płynął w kierunku Gdańska. Sprzyjało to zatrzymywaniu się lodów i permanentnemu występowaniu na Żuławach powodzi zatorowych. W Gdańsku jeden z największych katastrofalnych wylewów Wisły odnotowano w 1540 r. Woda wdarła się wtedy na tereny Długich Ogrodów i Wyspy Spichrzów. Następne takie rozległe powodzie, zalewające prawie cały Gdańsk, występowały w latach 1775, 1829, 1840 i 1888. Po tej ostatniej katastrofie wodnej władze pruskie podjęły decyzję o budowie Przekopu Wisły. Roboty hydrotechniczne zakończono 1895 roku.
Przekop wyprostował ujściowy odcinek Wisły i jednocześnie skrócił ją o 10 km. Odciął też ją od jej głównego nurtu śluzami i wrotami przeciwpowodziowymi w Białej Górze (Nogat), Gdańskiej Głowie (Szkarpawa) i w Przegalinie (Martwa Wisła). Przekop umożliwił zimowy spływ lodów do morza. Ale materiał wleczony przez rzekę, co ułatwiał jej zwiększony spadek, zaczął odkładać się przy ujściu w postaci wysp i mielizn, tworząc tzw. stożek ujściowy. Już w 1987 r. musiano wybudować kierownicę wschodnią, a potem - zachodnią, aby piach mógł być wypychany przez nurt w głąb Zatoki Gdańskiej. W roku 2003 kierownice miały powyżej 2 km, napływowy stożek ujściowy sięgał 2 km w głąb zatoki.
Dr inż. Kowalski zaznacza, że zaraz po zbudowaniu przekopu w okresach zimy pojawiły się na nim pierwsze lodołamacze. Lodołamanie stało się sposobem czynnej ochrony przeciwpowodziowej, do dziś prowadzonym na Dolnej Wiśle, żeby zmniejszać zagrożenia powstania zatorów śryżowych i lodowych w jej korycie. Najpierw na Wiśle wykorzystywano lodołamacze parowe, a teraz jest to już czwarta generacja takich statków, mających napęd motorowy. Dzięki lodołamaczom można unikać powodzi zatorowych. Zatem celem zadania „Przebudowa ujścia Wisły” było m.in. zapobieganie powstawania powodzi zatorowych o zasięgu regionalnym oraz zapewnienie swobodnego i kontrolowanego odpływu wód oraz lodu i odpowiednich głębokości lodołamaczom, które zimą operują na Dolnej Wiśle.
Od 1953 r. badania modelowe ujścia Przekopu Wisły prowadził Instytut Budownictwa Wodnego Polskiej Akademii Nauk w Gdańsku. Wykazały one, że jego batymetria (pomiary głębokości ceków i zbiorników wodnych) ulega stopniowym zmianom. W 2003 r. odnotowano większe głębokości przy kierownicy zachodniej. Zgodnie z badaniami wykonywanymi w następnych latach, należałoby ją wydłużyć do 560 m, a kierownicę wschodnią - do 760 m. Aby uzyskać w przyszłości głębokość dna ujścia wynoszącą 5 m, kierownica zachodnia powinna mieć dł. 1170 m, a wschodnia - 900 m. Po analizach - uwzględniających falowanie, prędkość prądu rzeki i ilość rumoszu osadzającego się przy ujściu - podjęto decyzję o odbudowaniu i wydłużeniu kierownic zachodniej na dł. 550 m, wraz ze zbudowaniem głowicy, oraz wschodniej - na odcinku ok. 600 m i głowicy. Wydłużenie kierownic stało się koniecznością, bo mogło dojść nawet do ich przerwania i zablokowania ujścia.
Realizując zadanie „Przebudowa ujścia Wisły”, w latach 2011-2015, podjęto działania minimalizujące jego oddziaływanie na środowisko. Prowadzono nadzór środowiskowy, monitoring ornitologiczny i trwałości sztucznej łachy, będącej siedliskiem ptaków i fok oraz szkolenia wykonawcy w zakresie ochrony środowiska. Sporządzano też raporty nadzoru środowiskowego, obejmujące m.in. wyniki monitoringu ornitologicznego i trwałości sztucznej łachy przy ujściu Przekopu Wisły, stopień zaawansowania prac i wyniki przeprowadzonych nadzorów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?