Prace przy przekopie mierzei ruszą na przełomie grudnia i stycznia. Najpierw saperzy, potem budowa portu

Koparka i dwa pojazdy ciężarowe - to pierwszy, ciężki sprzęt, który dotarł na miejsce przekopu Mierzei Wiślanej.
Na terenie inwestycji pracują obecnie saperzym usuwane są także tzw. karpiny. Miejsce przyszłego kanału na Mierzei Wiślanej zostało wcześniej ogrodzone.

Obecnie trwa grodzenie terenu budowy, a saperzy usuwają obiekty ferromagnetyczne na części lądowej inwestycji - tłumaczy Magdalena Kierzkowska, rzecznik Urzędu Morskiego w Gdyni, nadzorującego budowę. - Po zakończeniu prac saperskich, wykonawca przystąpi do usuwania karpin (drewno części podziemnej drzewa wraz z pniakiem pozostałym po ścięciu) oraz równolegle organizować będzie zaplecze budowy.

Przypomnijmy, w październiku Urząd Morski w Gdyni przekazał oficjalnie teren w tzw. Nowym Świecie na Mierzei Wiślanej wykonawcy inwestycji, polsko-belgijskiemu konsorcjum Besix/NDI. Firma ma 32 miesiące na zrealizowanie pierwszego etapu budowy kanału (koszt 922 mln zł).

Przekop Mierzei Wiślanej. Opinie za i przeciw budowie

Prace typowo hydrotechniczne, tj. związane w pierwszej kolejności z budową nabrzeża przeładunkowego od strony Zatoki Gdańskiej oraz prace ziemne ruszą prawdopodobnie na przełomie grudnia i stycznia

- mówi Magdalena Kierzkowska. - Wykonawca jest na etapie zamawiania niezbędnych materiałów budowlanych.

Działania saperów na terenie Mierzei Wiślanej, która była areną ciężkich walk między wojskami niemieckimi a radzieckimi w 1945 r. są niezbędne przed główną fazą budowlaną. W ziemi wciąż mogą znajdować się niewypały i niewybuchy. Sprawdzane również będą dno na Zatoce Gdańskiej (gdzie ma powstać port osłonowy kanału) oraz akweny Zalewu Wiślanego (tory żeglugowe i miejsce budowy sztucznej wyspy) i prowadzącej do portu w Elblągu rzeki. Prace ferromagnetyczne, które już się na terenie przyszłego przekopu i na akwenach odbyły, wykazały niemal 2 tysiące sygnałów, wskazujących na znajdujące się w glebie elementy metalowe.

Z akwenów wokół kanału mają zostać usunięte również wraki zatopionych jednostek. Sama faza usuwania wraków i amunicji kosztować ma ponad 10 mln zł.

Zaznaczmy, pierwszy raz teren przyszłego przekopu Mierzei Wiślanej został ogrodzony w lutym tego roku, gdy wycięto drzewa. Wiosną ogrodzenie zdjęto. Miejsce było chętnie odwiedzane przez turystów.

Przeciwko przekopowi protestują nie tylko ekolodzy, ale także część mieszkańców.

Przekop Mierzei Wiślanej. Zobacz animowaną wizualizację inwestycji: