Prabuty: Gorące źródła, baseny i solanki pod szpitalem

- Opracowanie zawiera pełną analizę kosztów, jakie należy ponieść, by złoża mogły być eksploatowane, wskazuje okres zwrotu czy rentowność przedsięwzięcia - informuje Wojciech Dołęgowski, wiceburmistrz Prabut, odpowiedzialny za infrastrukturę i inwestycje.

Dołęgowski zapowiada, że samorząd Prabut jest gotowy do daleko idącego wsparcia dla przyszłego inwestora.

- Pomożemy w przebrnięciu przez całą administracyjną otoczkę przedsięwzięcia, zapewniamy jego promocję, a ponadto ulgi podatkowe - podkreśla.

Postawa władz Prabut nie dziwi. Z naukowej dokumentacji wynika bowiem, że jurajskie i triasowe złoża wód chlorkowo-sodowych mogą być wykorzystywane zarówno do kąpieli leczniczych, posłużyć do stworzenia tężni czy być przetwarzane na sól leczniczą i medyczną. Ponadto ich temperatura wynosi od 31 do nawet 40 st. C, co pozwala na uruchomienie basenów termalnych.

Kompleks zdrojowo-rekreacyjny byłby dla samorządu szansą na powstanie nowych miejsc pracy i rozkręcenie ruchu turystycznego. Miasto, położone na przedmurzu Mazur, w pół drogi między turystycznymi Iławą i Malborkiem, od dawna marzy, by przejąć część turystycznego tortu.

Na solankowy biznes liczy też tutejszy szpital. Wysokospecjalistyczna placówka wykorzystuje tylko część z 2 ha zajmowanego przez nią gruntu i kilku budynków. Zabytkowy ogród w większości leży odłogiem, bo szpitala nie stać na pełne jego utrzymanie. Tymczasem placówka szykuje się do przekształcenia w spółkę samorządu wojewódzkiego, a eksploatacja solanek może być uzupełnieniem świadczonych usług.

- Jesteśmy zainteresowani dzierżawą gruntów czy obiektów. Współpraca przy przedsięwzięciu również wchodzi w rachubę, ale musiałaby się odbyć dla szpitala bezkosztowo - twierdzi Paweł Chodyniak, dyrektor prabuckiego Szpitala Specjalistycznego. Chodyniak informuje, że pierwszy zainteresowany już jest. Do czasu przekształcenia rozmowy handlowe zostały jednak wstrzymane.