Jak już informowaliśmy na naszych łamach, 24 sierpnia z klatek schodowych miały zniknąć stare skrzynki, będące własnością Poczty Polskiej. Firma InPost, wyrastająca na głównego konkurenta państwowego operatora, szacuje jednak, że w Trójmieście wymieniono tylko 120 z 220 tys. skrytek.
Mieszkańcy spółdzielni mieszkaniowych Rozstaje, Chełm czy Morena nowymi skrzynkami mogą się cieszyć już od kilku miesięcy.
Na czas zdążyli też administratorzy ze spółdzielni Janowo w Rumi. Natomiast największa w Pruszczu Gdańskim spółdzielnia Radunia sfinalizowanie prac zapowiada na koniec września. Są miejsca, gdzie jest jeszcze gorzej. Na gdyńskich Karwinach zakończenie wymiany planowane jest na październik, a pracownikom Spółdzielni Mieszkaniowej "Przymorze" w Gdańsku trudno jest podać choćby przybliżony termin ukończenia prac.
- Wymiana niesie za sobą duże koszty, wciąż szukamy najtańszych wykonawców skrzynek - tłumaczy Anna Bocian. Średni koszt wymiany jednej skrytki (wraz z demontażem starej) wynosi około 40 zł.
Różna jest sytuacja w budynkach należących do wspólnot mieszkaniowych. W domach podlegających firmie Administracja Budynków - Halina Jaskulska wszystkie skrzynki wymieniono w terminie. Z kolei spółka Euroformat zwłokę w montażu skrytek tłumaczy opóźnieniami spowodowanymi przez ich producenta. - Instalujemy je na bieżąco, przed końcem roku powinniśmy zdążyć z wymianą wszystkich - zapowiada Katarzyna Szczypińska.
Nowe skrzynki miały ułatwić niezależnym operatorom pocztowym dostęp do klientów. Do starych skrytek klucze mieli tylko listonosze PP. W nowych swoją przesyłkę może zostawić każdy. W budynkach pozbawionych euroskrzynek inni operatorzy pocztowi niż PP nie mają możliwości pozostawienia przesyłki. Adresaci muszą tracić czas i odbierać je osobiście.
Administratorzy budynków mogą się nie przejmować wygodą lokatorów, ale jeśli będą zwlekać z realizacją rozporządzenia, muszą się liczyć z konsekwencjami.
- Jeszcze w tym miesiącu wystąpimy z pozwami sądowymi przeciw instytucjom, które zbagatelizowały problem - zapowiada Marek Sadowski, prezes firmy PAF. - Do tej pory wysyłaliśmy wezwania, które miały przede wszystkim charakter uświadomienia konieczności zmian.
Procesów nie muszą się obawiać właściciele domów jednorodzinnych, nawet jeśli otwór w ich skrzynce jest mniejszy niż "unijne" 22 cm. - Przy tego typu budynkach są skrzynki dostępne dla wszystkich operatorów, nie stanowią one własności Poczty Polskiej, więc spełniają nasze oczekiwania - tłumaczy Sadowski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?