Serwis Pobieraczek.pl umożliwiał ściąganie z sieci m.in. gier i filmów. Część internautów skarży się, że rejestrując się w portalu nie zdawała sobie sprawy, że przy okazji akceptują długi regulamin i zobowiązuje się do opłat. W sądzie domagają się zwrotu pieniędzy lub uznania żądania zapłaty za bezpodstawne.
W środę Sąd Okręgowy w Gdańsku zobowiązał adwokata Tomasza Lustyka, przedstawiciela internautów, do weryfikacji kategorii, w których znaleźli się użytkownicy. Około 50 osób domaga się zwrotu od 94,80 zł do około 400 zł, pozostali chcą, by uznać roszczenia wobec nich za bezpodstawne.
Kolejna rozprawa odbędzie się pod koniec maja. W środę adwokata Wojciecha Cieślaka, reprezentanta twórców Pobieraczka, na sali sądowej nie było. Wcześniej tłumaczył "Dziennikowi Bałtyckiemu", że "każdy użytkownik chcący korzystać z portalu musiał złożyć oświadczenie, że zapoznał się z treścią regulaminu portalu".
Na rozpatrzenie sprawy portalu jako pozwu zbiorowego sąd zdecydował się w sierpniu 2012 roku.
Czytaj więcej: Sprawa Pobieraczka.pl: Sąd uznał, że portal nie naruszył dóbr osobistych ani dobrego imienia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?