Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pożar w Pruszczu Gdańskim. - To była ogromna tragedia, byłam uwięziona z dziećmi na balkonie - mówi pani Aleksandra. Teraz potrzebuje pomocy

Danuta Strzelecka
Danuta Strzelecka
Pani Aleksandra w pożarze straciła niemal wszystko. Ocalało jedynie metalowe łóżko piętrowe chłopców, jedna szafa i pralka w łazience. Teraz szuka pomocy. Z MOPS nie może jej dostać, bo jest niewidoczna w systemie pruszczańskim. To samo z mieszkaniem zastępczym. Pomagają zwykli ludzie.

Do pożaru mieszkania w bloku na III piętrze przy Obrońców Wybrzeża w Pruszczu doszło w ubiegłym tygodniu. Przyczyną było spięcie elektryczne deskorolki elektrycznej. Kobietę z trójką dzieci uwięzioną na balkonie uratowali strażacy.

- Zaczęło iskrzyć od deskorolki elektrycznej, która stała przy łóżku w pokoju - mówi Aleksandra Hildebrandt. - Byłam sama z trójką dzieci w domu, synami - 9 i 4-latkiem i najmłodszą 6-miesięczną córeczką. Te iskry tak strzelały, że bałam się koło tego przejść. Nie chciałam ryzykować, że dzieciom coś to zrobi. Weszliśmy na balkon. I zaraz ogień się zrobił. Zostaliśmy odcięci od wyjścia na tym balkonie. Zadzwoniłam po straż pożarną, która na szczęście przyjechała bardzo szybko. Dzięki temu żyjemy.

Pożar szybko się rozprzestrzeniał i mimo błyskawicznej akcji strażaków strawił niemal wszystko w jednopokojowym mieszkaniu. Panią Aleksandrę z trójką dzieci ściągnięto wysięgnikiem strażackim na dół.

- To była wynajmowana kawalerka - dodaje pani Aleksandra. - Straciliśmy prawie wszystko. Uratowało się łóżko piętrowe synów, bo było metalowe, ale już materace spłonęły, jedna szafa ocalała, druga dwudrzwiowa spłonęła całkowicie tak jak telewizor, lodówka, łóżeczko córeczki i nasze - dorosłych. Jeszcze tylko pralka się uratowała. Teraz mieszkamy u mojej mamy w Pawłowie w gminie Trąbki Wielkie, ale nie możemy tu długo zostać.

- Dowiadywałam się o pomoc w Mopsie w Pruszczu i Urzędzie Miasta. Zostałam odesłana z kwitkiem, bez pomocy. Ponieważ jestem zameldowana w gminie Trąbki Wielkie, a to nie było nasze mieszkanie - to usłyszałam, że jesteśmy tu niewidoczni i nie mogą nam żadnej pomocy pieniężnej udzielić, ani mieszkanie zastępcze się nie należy. Jeszcze czekamy na telefon z Urzędu, miał się ktoś odezwać, czy może jakiś hotel, czy inne lokum na ten trudny czas nam znajdą, kiedy nie znajdziemy sobie nowego mieszkania na wynajem.

Do domu samotnej matki nie pójdę. Musiałabym tam iść bez partnera, a tego nie chcę ze względu na dzieci zrobić. Jesteśmy w trudnej sytuacji. To, co mnie spotkało to była tragedia ogromna. Jeszcze sama z trójką dzieci byłam uwięziona na balkonie. Patrzyłam, jak wszystko się pali. Teraz mam odczucie, że urzędy to chcą się nas pozbyć - dodaje pani Aleksandra

.
- Pomoc w postaci ubrań dla dzieci, dostaliśmy od zwykłych ludzi, znajomych i nieznajomych m.in. ze szkoły syna, który chodzi tu w Pruszczu do szkoły. Tu dzieci otrzymywały wszystkie zasiłki, ale pomocy nie mogę stąd dostać. Dowiadywałam się w gminie, gdzie jestem zameldowana, ale to mała gmina. Też nie mają środków.

Po kilku dniach odbijania się od urzędów pani Aleksandra zaczęła szukać nowego mieszkania na wynajem.

- W Pruszczu to za drogo - mówi.- Szukamy, gdzie się da, także w innych miejscowościach. Pomoc w znalezieniu nowego mieszkania, jak na razie zaoferował nam pracodawca mojego partnera.

Można pomóc

Kto chciałby pomóc pani Aleksandrze i jej rodzinie może to zrobić, dzwoniąc do niej lub jej partnera pod numer telefonu 601 945 258, 881 964 612.

- Potrzeba w zasadzie takich podstawowych rzeczy do mieszkania - materace do łóżek chłopców, łóżeczko dla córeczki, dla dorosłych, szafa, telewizor, lodówka. I to mieszkanie na wynajem cały czas szukamy. Kto chciałby nas wesprzeć, proszę o kontakt - mówi mama trójki dzieci.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki