- Zgłoszenie odebraliśmy o godzinie 6.24. Na miejsce ruszyły dwa zastępy PSP i ochotnicy z Główczyc. Płonie 30 m. szesc. zboża. W pożarze nikt nie ucierpiał. Sytuacja jest pod kontrolą, ale silos cały czas płonie. Na miejsce jedzie też komendant słupskiej straży - informuje kapitan Iwona Lenart ze słupskiej Komendy Państwowej Straży Pożarnej.
Przypomnijmy, w ubiegłym roku, 25 zastępów strażaków z jednostek z kilku powiatów w województwie pomorskim gasiło pożar na terenie gorzelni w Podolu Wielkim w gminie Główczyce. Dym dostrzeżono w piątek około godz. 18.30, a walka z żywiołem trwała całą noc i ranek.
Wtedy ogień pojawił się jednocześnie w dwóch oddalonych od siebie miejscach, na dwóch stertach słomy, z których jednak sąsiadowała z budynkami gospodarczymi, a druga znajdowała się pod dachem wiaty. Jak relacjonowali strażacy, ogień poważnie zagrażał budynkom produkcyjnym gorzelni i suszarni, w tym ogromnym zbiornikom z gazem. Do tego działania gaśnicze utrudniał silny wiatr.
Ze względu na olbrzymie rozmiary pożaru i niebezpieczeństwo eksplozji na miejsce wzywano wciąż kolejne zastępy ratowników, najpierw z powiatu słupskiego, a potem również Lęborka, Bytowa i Wejherowa. W akcji uczestniczyły także jednostki OSP Potęgowo, Łupawa, Główczyce, Wejherowo, Bytów, Sierakowo. Wodę dowożono również prywatnymi beczkowozami użyczonymi przez okolicznych rolników. Działania koordynował komendant wojewódzki PSP.
Strażakom wtedy udało się obronić budynki.
Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?