Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Powstała książka o gdańskim żużlowcu, mistrzu Europy i mistrzu świata z lat 60. Zbigniewie Podleckim

Adam Mauks
Adam Mauks
Rozmowa z Tomaszem Rosochackim, autorem książki o gdańskim żużlowcu, mistrzu Europy i drużynowym mistrzu świata z lat 60. Zbigniewie Podleckim.

Skąd pomysł na biografię tego żużlowca?
Pomysł na książkę o Zbyszku Podleckim pojawił się dawno temu. Był taki moment kiedy zacząłem kompletować wyniki i statystyki żużlowców i wtedy poczułem, że czas tych wielkich, dawnych zawodników powoli przemija. Chciałem o nim napisać, coś więcej niż tylko kilka artykułów. W ubiegłym roku pojawiły się dwie propozycje. Organizator gdańskiego memoriału Podleckiego poprosił mnie o przygotowanie materiału do programu zawodów, a kilka dni później zadzwonił do mnie Wiesław Dobruszek z wydawnictwa z Leszna i zaproponował mi napisanie książki "Asy Żużlowych Torów - Zbigniew Podlecki. Przyszedłem do domu, porozmawiałem z żoną, która powiedziała krótko: "Pisz". No, to napisałem.

Wiem, że wielokrotnie za życia Zbigniewa Podleckiego z nim rozmawiałeś. Co przekonało cię, że warto uwiecznić tę postać?
Niewiele osób w sporcie poznałem tak dobrze jak Zbyszka Podleckiego. Pierwszą taką osobą był nieżyjący już Andrzej Terlecki, były gdański sędzia żużlowy. Zbyszka poznałem w 1992 roku. Od początku mieliśmy bardzo dobry kontakt. On cały czas chłonął informacje o żużlu. Myślę, że to spowodowało, że bardzo się polubiliśmy. Kiedy nie rozmawialiśmy, to i tak wiedziałem, że jest na bieżąco z gazetami. On żył żużlem. Słuchał, oglądał i czytał o nim wszystko. To nasza ukochana dyscyplina sportu sprawiła, że ta książka powstała. Zawsze serdecznie byłem przyjmowany w jego domu, przez niego, jego żonę Renatę. Nie było żadnego dystansu między nami. Oni zawsze pytali o moją rodzinę, pamiętali o życzeniach na święta. Robili to bezinteresownie. Starałem się to odwzajemnić. Czułem, że Zbyszek to nie tylko świetny przed laty sportowiec, ale także wyjątkowo dobry człowiek. Spotkania i rozmowy z nim to dla mnie niezapomniane chwile. Ale ciekawe jest to, że wiele osób, z którymi rozmawiałem zbierając materiały do książki, zachowywało się podobnie.

No właśnie, czy zbierając te materiały napotkałeś na informacje, które szczególnie cię zaskoczyły?
Szczerze? O panu Zbyszku nie wiedziałem nic. Poza sukcesami na torze. Wiedziałem, tylko to co "mówił" stadion i kibice. Tak naprawdę poznałem Zbyszka pisząc tę książkę.

Gdzie i od kiedy można kupić tę publikację?
Oficjalna dystrybucja idzie przez wydawnictwo www.ksiazkizuzlowe.pl. Tam można zamawiać tę publikację oraz inne książki o znanych żużlowcach. Na pewno pojawi się też w sklepach z pamiątkami sportowymi.

Rozmawiał:Adam Mauks

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki