Powstał spektakl o gen. Auguście Fieldorfie. Wyreżyserował go Wojciech Rybakowski

Jak młodym ludziom mówić o historii, aby wzbudzić zainteresowanie? Czym ich przyciągnąć? Patent na to, jak się zdaje, ma Wojciech Rybakowski z Wejherowa, reżyser trzech już spektakli historycznych. Premiera ostatniego odbyła się w Teatrze Miniatura w Gdańsku w ramach zorganizowanych przez Instytut Pamięci Narodowej uroczystości z okazji Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych.

Głównym bohaterem tego spektaklu jest gen. August Fieldorf ps. "Nil".
- Prośba ze strony IPN o przygotowanie przedstawienie padła 14 grudnia ubiegłego roku, czasu mieliśmy więc naprawdę niewiele - wspomina Wojciech Rybakowski. - Jednak nawał pracy był tego wart; wielkie emocje na zakończeniu, owacje na stojąco i obsługa teatru, która dosłownie musiała odganiać ludzi od drzwi, bo tylu było chętnych do wejścia na salę. Miałem lekkie wątpliwości, jak ten spektakl przyjmie publiczność, bo postawiliśmy na elementy dość nietypowe. Przyjęcie było rewelacyjne!

Co takiego było nietypowe?
Występ Smookiego MBS, czyli rapera Dawida Życzko. To m. in. w rytmach muzyki rap zgromadzeni słuchali gen. Fieldorfie.

Autorem tekstów piosenek, przygotowanych po części specjalnie z okazji 60. rocznicy śmierci generała, jest Tomasz Pohl, kompozycji i aranżacji - Cezary Paciorek, a wizualizacji towarzyszących spektaklowi - Wojciech Ostrowski. Nad całością pieczę sprawował, jako scenarzysta i reżyser, Wojciech Rybakowski.

Utwory muzyczne w wykonaniu czwórki wokalistów z Wejherowa i okolic (Weroniki Very Korthals, Krzysztofa Rogockiego, Krzysztofa Majdy i Dawida Życzko) przeplatane były krótkimi sekwencjami nagrań o generale Fieldorfie. W rolę konferansjera, zapowiadającego poszczególne piosenki, przybliżającego tło historyczne prezentowanych wydarzeń czy recytującego fragmenty wybranych wierszy, wcielił się aktor Krzysztof Bartoszewicz.

Zanim powstał spektakl "Nil - historią bohatera" były "Kartki z Katynia" oraz "Chwała komandorom". Do tego Orszak Trzech Króli oraz słynne Misterium Męki Pańskiej, które co roku jest odgrywane na Kalwarii Wejherowskiej i które przygotowuje właśnie Rybakowski ze współpracownikami.
- W 2010 roku przygotowałem "Kartki z Katynia" - wspomina reżyser. - To była całkowicie spontaniczna akcja, impulsem było sadzenie dębu katyńskiego przy wejherowskiej farze. Wtedy dowiedziałem się, że w Wejherowie żyje syn ofiary katyńskiej. Mało tego: sam uczyłem w szkole prawnuczkę ofiary Katynia!

Kolejny spektakl to "Chwała komandorom", poświęcony pamięci wybornych dowódców Marynarki Wojennej, zamordowanych przed 60 laty: Zbigniewowi Przybyszewskiemu, szefowi artylerii MW, Jerzemu Staniewiczowi ze Sztabu Generalnego WP i Stanisławowi Mieszkowskiemu, dowódcy Floty. Premiera odbyła się 14 grudnia zeszłego roku w klubie garnizonowym Grom w Gdyni w ramach imprezy "Gdynia pamięta".
- Na tym spektaklu byli przedstawiciele gdańskiego oddziału IPN, pewnie im się spodobało, bo właśnie wtedy padła prośba o przedstawienie o generalne "Nilu". A ponieważ czasu było bardzo mało, skorzystałem z przetartych już ścieżek - opowiada Rybakowski.

W oto sposób reżyser wciągnął do współpracy Cezarego Paciorka i Tomasza Pohla. O konsultacje historyczną zadbał Paweł Sztama, autor pracy magisterskiej o generale Nilu, historyk wojskowy, pomoc okazał też pion edukacyjny IPN.
- To niesamowita biografia, dzieje człowieka wielkiego, piękne wspomnienia. Kłopot polegał na tym, jak taki ogrom materiału ująć w jak najkrótszej formie. Bo spektakl miał trwać godzinę, a spokojnie mógłby i trzy razy tyle - przyznają organizatorzy widowiska.

Kolejne spotkania (w marcu i kwietniu), w tym pokaz spektaklu o generale "Nilu", zaplanowano m.in. w Gdyni, Elblągu, Bydgoszczy, Toruniu, Kwidzynie, Chojnicach i Starogardzie Gdańskim. Trwa dopinanie ostatnich terminów.
- Spektakl ma trafić do młodego człowieka, bo dzisiejsza młodzież przedwojenna, że tak ich nazwę, rodziny katyńskie doskonale o naszej historii pamiętają. Trzeba natomiast zadbać o młodego człowieka - mówi Rybakowski. - "Chwałę komandorom" wystawialiśmy m.in. w Redzie. Przyszła młodzież: to było typowe wyjście szkolne, podczas którego uczniowie cieszą się, że unikają lekcji i właściwie nie interesuje ich, na co idą. Po kilkunastu minutach spektaklu zaczęli słuchać z przejęciem. Z wielką uwagą, z emocjami. Dotarło do nich nasz przekaz. Taki też jest cel przedstawienia o generale "Nilu". Dlatego będziemy z nim jeździć.

Natomiast pieśni z "Kartek z Katynia" mają niebawem zostać wydane na płycie CD.

Gen. August Fieldorf, ps. "Nil" (1895 - 1953)

Ur. się w Krakowie. W 1910 wstąpił do Strzelca, którego pełnoprawnym członkiem został w 1912. W czasie I wojny światowej w I Brygadzie Legionów. Po tzw. kryzysie przysięgowym skierowany na front włoski. Uczestnik wojny polsko-bolszewickiej. W 1939 dowódca 51 Pułku Piechoty. Zatrzymany przy próbie przekraczania granicy słowackiej, zbiegł z obozu dla internowanych i przedostał się do Francji. W 1940 przerzucony do kraju. W konspiracji dowódca Kedywu KG AK. Wydał rozkaz likwidacji generała SS Franza Kutschery. W marcu 1945 aresztowany przez NKWD i pod fałszywym nazwiskiem zesłany na Ural. W październiku 1947 powrócił do Polski. Po ujawnieniu prawdziwego nazwiska, aresztowany przez komunistyczną bezpiekę. Skazany na karę śmierci i powieszony. Zwłoki pochowano potajemnie w nieoznaczonym grobie.