Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Powrót busów

Alina Białkowska, redaktor działu pieniądze
Tanie linie lotnicze mają duży problem. Biznesplany, które opierały się na ubiegłorocznych cenach paliwa oraz przewidywały dalszy duży ruch związany z emigracją zarobkową Polaków, prędzej czy później muszą legnąć w gruzach.

Nie może być inaczej, skoro ceny ropy są bardzo wysokie, a Polacy już nie wyjeżdżają tak masowo do pracy za granicę, jak to było kilkanaście miesięcy temu.

Oczywiście nie jest łatwo przyznać się do biznesowego błędu. Łatwiej próbować przerzucić odpowiedzialność za zawieszanie połączeń lotniczych na "kosztowne" opłaty lotniskowe czy "drogą" obsługę powietrzną. I tak właśnie robi Ryanair, który ogłosił właśnie, że głównie z tych powodów zawiesza wiele połączeń z Polską.

Co więcej irlandzki przewoźnik postawił ultimatum - albo nasze władze obniżą opłaty lotniskowe, albo linia przeniesie swoje maszyny do innych krajów. Prawda jest jednak taka, że udział kosztów związanych z lądowaniem na polskich lotniskach czy korzystaniem z naszej przestrzeni powietrznej stanowi tylko niewielki ułamek w porównaniu z kosztami paliwa.

Przyczyny zawieszenia lotów są jednak mniej ważne od tego, kto zapełni pustkę po Ryanair. Ponieważ inni przewoźnicy też zauważają mniejszy ruch na linii Polska - Wyspy Brytyjskie, mogą nie być zainteresowani zapełnieniem tej luki. Prawdopodobnie wrócą więc do łask autobusy, które wprawdzie jadą znacznie dłużej, ale palą mniej i łatwiej jest dostosowywać ich liczbę do zmieniającego się popytu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki