Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Powinności wobec wolności

Tadeusz Skutnik
Dzień pierwszy Gdańskiego Areopagu, tym razem poświęconego cnocie Wolności, skoncentrowany był na prawie do niej.

Rozpoczęły go tradycyjne, oczekiwane wystąpienia gospodarzy; abp. Sławoja Leszka Głódzia - administratora diecezjalnego i marszałka Jana Kozłowskiego - administratora samorządowego. Pierwszy przypomniał o trwającym roku św. Pawła (dwutysięczna rocznica urodzin) i tegoż słynnym choć niezbyt fortunnym wystąpieniu na ateńskim Areopagu, do którego bezpośrednio odwołuje się gdański. Z wystąpienia drugiego warto przytoczyć cytat, którego autorem jest Benjamin Franklin: "Demokracja jest wtedy, kiedy dwa wilki i owca głosują, co zjedzą na obiad. Wolność jest wtedy, kiedy dobrze uzbrojona owca podważa wynik głosowania".

Nieoczekiwana była natomiast substytucja: abp. Józefa Życińskiego, na jego prośbę, zastąpił abp Tadeusz Gocłowski, po raz pierwszy w roli dyskutanta, bo dotąd uroczyście kończył debaty. Miał też temat trudny i nielubiany: "Jakie są grzechy przeciwko wolności". Bo inni mieli jakby łatwiejsze: europoseł Jerzy Buzek miał określić, czego brakuje polskiej demokracji, pisarz Stefan Chwin - czy wolność i walka są do pogodzenia, a medyk Konstanty Radziwiłł - na jaki kompromis lekarz nie może sobie pozwolić.

Trzeba od razu powiedzieć, że przedmiotem debaty było poszukiwanie realnych, praktycznych, doświadczonych, osiągalnych rejonów wolności. W której - jak zapewnił Jerzy Buzek - nie jesteśmy tak zapóźnieni, jak w budowie autostrad. Nie zaś poszukiwanie jałowych definicji, czym ta wolność, jak i dla kogo jest.

Dzień drugi Gdańskiego Areopagu miał być poświęcony powinnościom wobec wolności, a więc takiego jej uprawiania, aby nie marniała. Niektórzy ten proces nazywają "ekologią wolności" - przypomniał prowadzący obrady ks. Krzysztof Niedałtowski - czyli zachowywaniem jej dla przyszłych pokoleń.
Tymczasem, jak stwierdził bliżej końca debaty współprowadzący Maciej Wierzyński, "kryzys wisi nad naszą dyskusją". Zaiste! Wszyscy zaproszeni do niej, którzy tym razem stawili się, bez ustanawiania nagłych zastępstw jak w dniu pierwszym, choć jeden wśród nich tylko był ekonomistą - Dariusz Rosati - zmagali się z widmem kryzysu krążącym nad światem. I pożerającym nie tylko nasze finanse, ale też naszą wolność.

Polska żyje w niej, wolności politycznej, zaledwie dwadzieścia lat, trudno jej mierzyć się z USA czy Wielką Brytanią. Ale jak tamte demokracje, popada w inne niewole albo co gorsza sama się w nie oddaje. Najwięcej przeciw wywołującym światowy kryzys gigantom światowej finansjery gardłował artysta - Jan A.P. Kaczmarek. Mitygował go, z zastrzeżeniem, że nie broni finansistów ("mają za swoje") właśnie Dariusz Rosati, obecnie eurodeputowany. Niemniej, to właśnie artysta zebrał największe owacje.

- Bo wyraża opinie znacznej większości społeczności, nawet do 90 proc., czy to polskiej, czy amerykańskiej - wyjaśniał Rosati. W obu przebywa; w amerykańskiej realnie, w polskiej bardziej medialnie. Kaczmarek to kompozytor muzyki filmowej, m.in. zdobywca Oskara za umuzycznienie "Marzyciela". Pozostali uczestnicy debaty - Ireneusz Krzemiński - socjolog i Maciej Zięba OP - teolog również wnieśli do niej bardzo interesujące wątki.

Np. problem świadomego zrzekania się części wolności różnym autorytetom, w tym zwłaszcza państwu. Uciekania się pod jego rzekomo opiekuńcze skrzydła właśnie w sytuacji kryzysowej albo zagrożenia bezpieczeństwa. Państwo zaś chętnie tę powierzoną sobie wolność przejmuje. A czy używa właściwie, czy zwraca, gdy niebezpieczeństwo mija, czy może zagrabia coraz więcej - przyłączał się do przedstawianych wątpliwości Dariusz Rosati.

- Rola państwa niezmiernie dziś wzrosła - grzmiał w chórze "antypaństwowców" Jan A.P. Kaczmarek. - Trzeba uważać, żeby nie za bardzo się rozrosła. Kryzys także odsłonił tę prawdę, że wielkie korporacje, mydlące oczy milionom swoich klientów, działają zgodnie z zasadami wolnego rynku, nie są wszechmocne i też uciekają pod skrzydła państwa. Oby się ten system rozpadł i nie dało się go w całość złożyć - system współczesnej lichwy, uzależniający od banków na całe życie. Tym wywołał owacje.
- Faktycznie - musiał przyznać Dariusz Rosati - wolny rynek można dziś spotkać tylko "na straganie w dzień targowy", gdzie da się obejrzeć, dotknąć, porównać i nabyć odpowiednio prosty produkt. Tam natomiast, gdzie mamy do czynienia z bardziej skomplikowanymi produktami międzynarodowych korporacji (samochód, komputer, kredyt), o których wiemy tyle, ile nam producent powie - jesteśmy zdani na łaskę i niełaskę monopoli. A gdzie jednymi drzwiami wchodzi monopol - innymi wychodzi wolny rynek.

Prof. Rosati mówił też o chciwości, egoizmie, pazerności różnych "podmiotów ekonomicznych", które w zasadzie bez ryzyka drenują nasze zasoby. Ojciec Zięba dorzucił rozbuchaną konsumpcję, naszą pazerność na coraz to nowe produkty. Jak więc uprawiać daną (i zadaną) nam wolność? Jak z niej korzystać, nie dać sobie zabrać albo samowolnie oddać przyrodzoną nam wolność: Bóg stworzył człowieka wolnym - przypomniał o. Zięba.

Ireneusz Krzemiński akcentował potrzebę i przyszłość "myślenia wspólnotowego". Miast liczyć na jedno "solidarne państwo" powinniśmy stworzyć tysiące "małych solidarności", poczynając od na przykład wspólnot mieszkaniowych. Nie oddawać wolności, bo może się okazać, że i autorytety są wątpliwe, i instytucje (zwłaszcza polityczne) niekompetentne, aby powierzonymi im zasobami z pożytkiem dla nas gospodarowały.

Dariusz Rosati natomiast sanację widział w edukacji (nie wyłączając polityków). Tylko w ten sposób możemy stworzyć system, który będzie generował kompetentnych, wrażliwych społecznie przywódców. Tylko stąd możemy oczekiwać awansu cywilizacyjnego.
Nie brakowało - jako że to czwarta rocznica śmierci - odwołań i cytacji słów Jana Pawła II, jak choćby tego z częstochowskiej homilii do młodzieży: "Nie pragnijmy takiej Polski, która by nas nic nie kosztowała" (1983). Faktycznie: tylko to, co kosztuje, ma wartość.
Dzień trzeci, niedebatowy, wprowadził do Gdańskiego Areopagu nastrój teologicznej refleksji, albowiem była to już Niedziela Palmowa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki