Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Powiatowy Urząd Pracy w Gdańsku będzie "profilować" bezrobotnych

Szymon Zięba
Bezrobotni w urzędach pracy nie szukają zatrudnienia, tylko darmowego ubezpieczenia - alarmują dyrektorzy pomorskich PUP-ów. Rozwiązanie tego problemu proponuje Powiatowy Urząd Pracy w Gdańsku. Sposobem na trudną sytuację ma okazać się "profilowanie" bezrobotnych. Dzięki niemu osoba niezainteresowana poszukiwaniem pracy za pośrednictwem PUP od razu informuje o tym urzędnika.

- Ta grupa zarejestrowanych będzie spotykać się z pośrednikiem rzadziej, raz na cztery miesiące - mówi Katarzyna Porębska, rzecznik prasowy gdańskiego PUP.

Dzięki temu pomysłowi pracownicy urzędu będą mogli poświęcić więcej czasu osobom, które - rejestrując się w "pośredniaku" - rzeczywiście liczą na wsparcie w znalezieniu zatrudnienia. I - jak się okazuje - profilowanie już odciążyło pracowników gdańskiego urzędu. - Na jednego pośrednika pracy przypada obecnie około 180 osób zainteresowanych współpracą miesięczną oraz około 430 niezainteresowanych współpracą - precyzuje Katarzyna Porębska.

Tymczasem okazuje się, że skala problemu bezrobotnych, którzy pracować nie chcą, jest ogromna. Tylko w powiecie gdańskim, według najświeższych danych, zarejestrowano ponad 17,5 tys. osób, oficjalnie pozostających bez zatrudnienia. Nawet 65 proc. spośród nich - jak informuje Katarzyna Porębska - nie jest zainteresowanych poszukiwaniem pracy przez "pośredniak".

- Widzę trzy powody, dla których takie osoby nie chcą korzystać z pośrednictwa pracy: część z tych "bezrobotnych" zatrudniona jest w szarej strefie, inni nie pracowali od lat i nie zamierzają pracować, kolejna grupa to osoby pozostające bez zatrudnienia stosunkowo krótko, które liczą na to, że to sytuacja tymczasowa i niedługo znajdą pracę - wyjaśnia Porębska.

- Urzędy pracy powinny dawać pracę, a fakt bycia bezrobotnym nie powinien pociągać za sobą żadnych przywilejów. Objęcie wszystkich ubezpieczeniem zdrowotnym byłoby najtańszym rozwiązaniem - komentuje Jerzy Bartnicki, dyrektor kwidzyńskiego PUP, i podkreśla: - W ten sposób w urzędach rejestrowałyby się tylko osoby naprawdę szukające pracy. Bartnicki zauważa, że rozwiązanie gdańskiego PUP to sprytne wykorzystanie innych przepisów po to, żeby złagodzić negatywną regulację, każącą rejestrować urzędom "bezrobotnych", którzy faktycznie nie poszukują pracy. - Problem rozwiązałoby usunięcie składki z urzędu pracy - podsumowuje Bartnicki.

Pomorskie urzędy pracy przeżywają w ostatnich miesiącach szturm bezrobotnych. Oficjalna stopa bezrobocia w regionie przekroczyła już 14,3 proc. Tym samym przebiła krajową średnią, która według danych na styczeń br. wynosi 14,2 proc. Jak jednak zauważają specjaliści, statystykę zakłamuje rzesza osób, które nigdy nie były zainteresowane podjęciem zatrudnienia.

Zarejestruj się i czytaj wybrane artykuły Dziennika Bałtyckiego www.dziennikbaltycki.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki