- Jest bardzo źle. Rolnicy nie mogą dokończyć żniw, gdyż na polach jest grząsko - mówi Janusz Bojkowski, wójt gm. Postomino. - Po prostu nie mogą tam wjechać kombajnami. To pozostałość po ulewnych deszczach i wywołanych przez nie lokalnych podtopieniach.
- Tylko w naszej wsi rolnicy mają do zebrania zboże i inne zasiewy z ponad 70 hektarów - wylicza Jadwiga Krakowska, sołtys Łącka. - To wielki dramat, bo na przykład z pszenicy nic już nie będzie. Można ją tylko przeznaczyć na paszę.
Wójt Bojkowski dodaje, że są zbierane konkretne dane dotyczące skali zjawiska. Według niego jest tak źle, że zapowiada wystąpienie do wojewody o objęcie gminy Postomino obszarem klęski żywiołowej.
- Dożynki to święto plonów, a skoro te plony są mizerne,bądź wcale ich nie ma, to i nie ma co świętować - uważa Jadwiga Krakowska.
- Moje pole przypomina jezioro, bo stoi na nim woda - obrazowo charakteryzuje sytuację Aneta Matelak z Łącka.
Ryszard Kozłowski, przewodniczący Zachodniopomorskiej Izby Rolniczej Powiatu Sławieńskiego wylicza, że w czasie żniw było tylko kilka dni z rzędu, gdy kombajny mogły bez przeszkód wyjechać w pole.
- Ci co mają własny sprzęt i mniejszy areał, to zdążyli zakończyć żniwa - mówi Kozłowski. - Niestety, w bardzo wielu wypadkach to się nie udało. Najgorzej jest w gm. Postomino.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?