W sobotę 12 stycznia około godziny 10:20 w trakcie patrolu jednej z miejscowości powiatu nowodworskiego, funkcjonariuszka drogówki zauważyła przy gospodarstwie zaniedbanego psa.
- Zwierzak był trzymany na około dwumetrowym łańcuchu, przymocowanym do metalowego kołka. Pies nie miał
budy, spał na starej, zniszczonej kanapie. Nie miał także dostępu do wody, a jego jedzenie stanowiły zamarznięte resztki - tak sytuację czworonoga opisują obecni na miejscu zdarzenia policjanci.
Funkcjonariusze od razu zauważyli, że pies jest skrajnie zaniedbany. Na szyi czworonoga znajdowała się
kolczatka, dodatkowo zaciśnięta drutem. Przez to szyja zwierzęcia była pokaleczona, pies miał na niej również dużą otwartą ranę. - Podczas kontroli zwierzaka do mundurowych wyszła pięćdziesięciotrzyletnia właścicielka posesji, która oświadczyła, że pies ma wystarczające warunki i nic mu nie brakuje. Stwierdziła także, że nie widziała rany na szyi zwierzęcia, bo od około trzech lat pies nie jest spuszczany z łańcucha - mówią funkcjonariusze.
Na miejscu pojawił się także dwudziestopięcioletni właściciel psa, który oświadczył, że... już go nie chce, ponieważ się przeprowadził. Dodał także, że od razu może oddać zwierzę do schroniska.
- Pies został odebrany właścicielowi przez pracownicę Ośrodka Okresowej Rehabilitacji Dzikich Zwierząt w Jelonkach, która natychmiast udała się ze zwierzęciem do weterynarza, gdzie udzielono mu profesjonalnej pomocy - dodają funkcjonariusze.
Postępowanie prowadzi KPP Nowy Dwór Gdański.
POLECAMY NA DZIENNIKBALTYCKI.PL:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?