Do przetargu na zbycie nieruchomości leżących w gm. Nowy Staw wraz z budynkami, maszynami i inwentarzem nie przystąpił żaden chętny.
- Zainteresowanie było, ale ostatecznie nie wpłynęły wadium i oferty - mówi Mirosław Jasiński, członek Zarządu Powiatu. - Nie jestem w stanie teraz powiedzieć, jakie działania podejmiemy w sprawie naszego majątku. W środę odbędzie się posiedzenie zarządu i wtedy wspólnie ze starostą będziemy o tym prawdopodobnie rozmawiali.
Władze powiatu od ponad roku próbują sprzedać gospodarstwo, bo w tym upatrują ratunku dla trudnej sytuacji budżetowej samorządu. Do procedury zbycia majątku podchodziły z wielkim optymizmem, bo w pierwszym przetargu cena wywoławcza wynosiła 18 mln zł, choć wycena kosztorysowa opiewała na 14 mln zł. Nie zgłosił się żaden kupiec. Podobnie było przy kolejnych próbach, gdy cena spadała, aż ostatnio osiągnęła 10 mln zł.
- Uważam, że cena w wysokości 10 mln zł była graniczną i już nie powinniśmy jej obniżać - mówi Jasiński. - Musimy się zastanowić, czy jest możliwość zbycia nieruchomości w innej procedurze, np. poprzez przetarg ofertowy. Jest też możliwość dzierżawy nieruchomości. To sprawa do dyskusji i powinni wziąć w niej udział wszyscy radni.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?