Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Powiat kościerski: O budowie farmy wiatrowej wciąż głośno

Edyta Okoniewska
Interweniowali u wojewody pomorskiego, starosty kościerskiego, radnych gminy Liniewo i wójta. Wszystko po to, by powstrzymać budowę farmy wiatrowej na terenie gminy Liniewo. Liczba przeciwników tej inwestycji stale rośnie. Już w tej chwili jest ich ponad dwustu. Jak przyznają, zrobią wszystko, aby ocalić krajobraz gminy, a także zdrowie mieszkańców.

O planowanej budowie farmy wiatrowej na terenie gm. Liniewo głośno zrobiło się przed dwoma laty. Wówczas też mówiło się, że wiatraki mają powstać w okolicach Starego Wieca. Mieszkańcy tej wsi i okolicznych założyli Stowarzyszenie na rzecz Ochrony Środowiska Wietcisa. Początkowo należało do niego 30 osób. Jak mówili wówczas członkowie stowarzyszenia, wiatraki to bomba ekologiczna i zrobią wszystko, by nie dopuścić do ich powstania. Rozpoczęli protesty, spotkania z posłami, uczestniczyli w przygotowaniu interpelacji, która trafiła m.in. do ministerstw zdrowia i ochrony środowiska.

Przed ubiegłorocznymi wyborami samorządowymi afera wiatrakowa wybuchła także w Orlu. - Wójt zarzuca nam, że przeciwna budowie farmy wiatrowej jest garstka osób, która nie może pogodzić się z wynikiem wyborów - mówi Brygida Rekowska, mieszkanka Orla. - Tymczasem my dzięki wyborom w ogóle się dowiedzieliśmy, że taka inwestycja jest planowana w pobliżu naszych domów i działek. Wszystko było uzgadniane po cichu, by żaden z mieszkańców nie dowiedział się prawdy. A tymczasem ponad 180-metrowe wiatraki mają znajdować się o ok. 500 metrów od naszych posesji. Przyłączyliśmy się do stowarzyszenia Wietcisa i razem będziemy walczyć.

Mirosław Warczak, wójt gminy Liniewo, odpiera zarzuty mieszkańców. Jego zdaniem byli oni informowani o inwestycji w każdym momencie jej planowania. - Warunkiem rozwoju naszej gminy są nowoczesne inwestycje, które rozwiną ruch turystyczny, wzmocnią naszą gospodarkę i finanse - dodaje wójt.

Zdaniem protestujących największe obawy budzi przygotowana ocena oddziaływania na środowisko budowy farmy wiatrowej. - Z naszych informacji wynika, że działki pod wiatraki są objęte Dyrektywą Ptasią Unii Europejskiej - dodaje Brygida Rekowska. - A to by oznaczało, że ekspertyza narusza przepisy.

Protestujących mieszkańców zamierza poprzeć Kaszubsko-Pomorskie Forum Ekologiczne. - Chcemy się włączyć w tę sprawę - mówi Jan Zaborowski, przewodniczący forum. - Brak konsultacji społecznych w tak ważnej kwestii woła o pomstę do nieba. To niepokojące, więc chcemy pomóc mieszkańcom.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki