- Nie boimy się o dokarmianie zwierzyny, bo tematem zajmują się, na podstawie umów dzierżawy, koła łowieckie - mówi Marcin Szydlarski, nadleśniczy Kartuz. - Nadleśnictwa co jakiś czas kontrolują dzierżawców.
- Niedawno spadł śnieg, wszystko jest nim przykryte i dlatego intensywnie zaczynamy dokarmiać zwierzęta - potwierdza Józef Cebula, łowczy z Koła Łowieckiego Głuszec. - Siano wyłożyliśmy już dawno. Teraz zaczynamy karmić zwierzęta soczystą karmą, na którą składają się warzywa okopowe, m.in. ziemniaki, marchew i kukurydza. Nasze koło ma 61 członków, dokarmiamy zwierzęta na obszarze 15 tysięcy hektarów, w okolicach Sianowa, Chmielna, Brodnicy i Kosowa.
- Nie szczędzimy jedzenia dla żadnego zwierzęcia - dodaje Henryk Rychert z Koła Łowieckiego Łabędź. - Karmimy ptaki i zwierzynę łowną. Dla ptaków mamy mieszankę odpadów zbożowych, które wysypujemy w lesie. Zwierzyna łowna dostaje m.in. buraki cukrowe, ziemniaki, kukurydzę i kapustę. Każda zwierzyna ma swoje ścieżki, na nich wykładamy bardzo dużo pożywienia. Można wtedy obserwować, jak całe stado zwierząt zbiega się ze wszystkich stron w to jedno miejsce. Jest to fantastyczny widok.
Koło Łabędź dokarmia zwierzynę na obszarze 18,5 tys. ha, od Kartuz po Stężycę, Mściszewice i Sierakowice.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?