Na zamieszaniu najbardziej ucierpią pozostałe powiatowe szkoły, ponieważ zrezygnowano z wykonania jakichkolwiek inwestycji w tym roku.
Sprawa wyszła na jaw po kontroli starostwa. Ustalono, że zawyżano liczbę uczniów, zarówno w szkole, jak i w internacie, oraz popełniano błędy polegające na złym klasyfikowaniu uczniów pod kątem niepełnosprawności.
- Najpoważniejszym błędem, który niesie za sobą największe skutki finansowe, jest zawyżenie liczby uczniów w internacie - podkreśla Dariusz Glazik, naczelnik Wydziału Edukacji.
Dyrektor Renata Machalewska w latach 2009, 2010 i 2011 zawyżyła liczbę wychowanków w internacie o około 30 osób. Powód tego zaniedbania jest prosty. W rubryce opisującej liczbę osób w internacie wpisano taką samą jak w rubryce dotyczącej liczby uczniów w całej szkole. Była to oczywista nieprawda, bo ok. połowa z ponad 60 uczniów SOSW Tursko nie korzystała z internatu, gdyż dojeżdżali z rodzinnych domów.
W wyniku tych błędnych wyliczeń w 2009 r. ministerstwo dało o 836 tys. zł za dużo, a w 2010 o 990 tys. zł. Zawyżona subwencja w 2011 roku to 1,08 mln zł. Łącznie przez 3 lata starostwo wzięło o ponad 2,9 mln zł subwencji oświatowej więcej, niż się mu należało.
Dyrektor Machalewska tłumaczy, że winna błędu jest pracownica. - Źródłem problemu są słowa "uczeń" i "wychowanek". To ostatnie dotyczy osób przebywających w internacie. Osoba, która wypełniała rubryki, potraktowała oba jednakowo, kwalifikując wszystkich uczniów jako wychowanków internatu - tłumaczy Machalewska. - To typowy błąd ludzki, a nie celowe zawyżenie subwencji - podkreśla.
Starostwo przyjmuje tłumaczenie dyrektorki i podkreśla, że nie doszło tu do oszustwa. - Pieniądze z zawyżonej subwencji oświatowej nie trafiały do pani Machalewskiej. To my nimi dysponowaliśmy - wyjaśnia naczelnik Wydziału Edukacji.
Z puli przekazywanej przez ministerstwo tylko na remont SOSW Tursko w ciągu ostatnich 2 lat wydano prawie milion złotych. Powiat zapewnia, że nie zorientował się, gdy od 2009 roku nagle zaczęto przelewać większe sumy niż dotychczas.
- Nie było tego widać, bo w związku z niżem demograficznym ministerstwo mocno zwiększyło tzw. standard A, czyli kwotę podstawową przypadającą na jednego ucznia - wyjaśnia Glazik.
Zawyżona subwencja oświatowa musi być zwrócona. W związku z tym starostwo musi zrezygnować z wszystkich inwestycji oświatowych w 2011 roku.
- Bieżące funkcjonowanie oświaty nie jest zagrożone. Fundusze na statutowe podwyżki od września są zabezpieczone. Wszystkie należne ministerstwu fundusze zwrócimy z subwencji oświatowej. Nie musimy brać na to kredytu - podkreśla naczelnik Wydziału Oświaty. - W tym roku chcemy oddać 2,1 mln zł, a kolejne 800 tys. zł chcemy ro-złożyć na dwie raty po 400 tys. zł. Taką propozycję złożymy mini-sterstwu.
Najdotkliwszym skutkiem jest konieczność rezygnacji z remontów w oświacie w 2011 roku, ale i tu urzędnicy widzą pozytywne strony.
- W ostatnich latach mocno poszliśmy do przodu. Ta zawyżona subwencja to był taki kredyt bez odsetek - komentuje Glazik.
Jednym drobnym wyjątkiem jest pozostawienie budowy sieci hydrantów przy Zespole Szkół Rolnicze Centrum Kształcenia Ustawicznego w Łodzierzy. Reszta remontów została odłożona.
We wtorek Zarząd Powiatu zdecyduje, czy dyrektor Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Tursku poniesie jakiekolwiek konsekwencje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?