Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Powiat bytowski. Biznesmen Janusz R. mówił, że dawał łapówki. W sądzie się nie pojawił

Łukasz Boyke
Biznesmen Janusz R. z Borowego Młyna (gm. Lipnica), który miał korumpować urzędników, zostanie siłą doprowadzony do sądu na kolejną wokandę, bo bez żadnego usprawiedliwienia nie stawił się na ostatniej rozprawie dotyczącej tzw. afery korupcyjnej w powiecie bytowskim. Przedsiębiorca zapłaci też 5 tys. złotych grzywny za nieobecność na rozprawie. Jak nieoficjalnie ustalono, przebywa on na terenie Niemiec.

To kolejny wątek w procesie Krzysztofa Sz., byłego naczelnika w bytowskim ratuszu, który od Janusza R. miał brać łapówki w postaci materiałów budowlanych za przychylność w przetargach. Mężczyzna nie przyznaje się do winy. Pod nieobecność biznesmena w sądzie stawił się inny świadek - Janusz C. To teść oskarżonego byłego urzędnika. Skorzystał on jednak z przysługującego mu prawa i odmówił składania wyjaśnień.

Na wniosek Krzysztofa Sz. sąd obniżył środek zapobiegawczy z 50 do 25 tys. zł. Powód? Sytuacja materialna oskarżonego, który jest jedynym żywicielem rodziny, uległa znacznemu pogorszeniu. Sz. może też już tylko raz w miesiącu, a nie dwa razy w tygodniu, stawiać się w komendzie powiatowej policji. Powodem złagodzenia decyzji są częste wyjazdy służbowe oskarżonego.

Kolejna rozprawa odbędzie się 12 grudnia. Przesłuchany ma być wtedy Janusz R. i kilku innych świadków.

W sprawie prowadzonej przez Prokuraturę Apelacyjną w Gdańsku biznesmen przyznał się, że wręczył korzyść majątkową także Zdzisławowi P., który pracował w Nadleśnictwie Osusznica (gm. Lipnica) jako specjalista ds. budowlanych, a który zatrzymany został w kwietniu 2010 r. przez CBA.

Janusz R. został już skazany w czerwcu tego roku. Sąd zobligował go do zapłacenia 20 tys. zł grzywny za to, że wręczył łapówkę Zdzisławowi P. W jego przypadku wymiar sprawiedliwości zastosował nadzwyczajne złagodzenie kary, ponieważ współpracował z organami ścigania w ujawnianiu innych przypadków korupcji. Potwierdził on także wręczenie korzyści majątkowej burmistrzowi Białego Boru (woj. zachodniopomorskie) Franciszkowi K. (który kilka tygodni temu zmarł), skarbniczce tej gminy Annie D., oraz właśnie Krzysztofowi Sz. Skarbniczkę gminy Biały Bór R. obciąża przyjęciem korzyści majątkowej w zamian za szybsze rozliczenie robót budowlanych. Miała wziąć telefon komórkowy o wartości 1 tys. zł oraz pożyczyć koparkę, co powinno kosztować 1920 zł.

Zdzisław P. został skazany na 2 lata pozbawienia wolności w zawieszeniu na 4 lata. Dodatkowo miał także zapłacić 2 tysiące złotych grzywny. W jego przypadku sąd orzekł m.in. roczny zakaz pełnienia funkcji kierowniczych w Lasach Państwowych.

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki