Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poważne oskarżenie na biurku Ewy Kopacz

Dorota Abramowicz
www.sydsvenskan.se
Wstępny raport pokontrolny, sporządzony przez urzędników wojewody Romana Zaborowskiego po kontroli w Pomorskim Centrum Traumatologii, zawiera bardzo poważne oskarżenia pod adresem byłej dyrekcji szpitala.

Już wczoraj cytowaliśmy obszerne fragmenty tego dokumentu, w którym - we fragmentach nieudolnie ocenzurowanych przez urzędników - pojawiają się zarzuty dotyczące złej organizacji prywatnego leczenia oraz zagrożenia dla pozostałych chorych ubezpieczonych w NFZ.
Tymczasem ustaliliśmy, że za część leczenia Christiny Hedlund w Polsce ostatecznie zapłacą... Szwedzi. Szpital wystąpił już do NFZ o pokrycie kosztów pobytu 31-letniej kobiety na oddziale intensywnej terapii. Szwedka trafiła tam w stanie śpiączki ponad siedem godzin po prywatnym zabiegu powiększenia piersi.

- Trzeba to potraktować jako nagły przypadek - mówi Mariusz Szymański, rzecznik PO NFZ w Gdańsku. - W takiej sytuacji za leczenie płaci polski ubezpieczyciel, który następnie - zgodnie z prawem mówiącym o leczeniu obywateli krajów Unii Europejskiej - występuje o zwrot kosztów do ubezpieczyciela szwedzkiego. Oczekiwanie na pieniądze może jeszcze nieco potrwać.
Szwedka przeszła zabieg komercyjny w publicznym szpitalu. Zarzuty z raportu sporządzonego przez Pomorski Urząd Wojewódzki mają tak dużą wagę, że minister Kopacz oceniła go jako "szokujący", a prokurator zastanawia się nad wyłączeniem osobnego wątku w śledztwie, poświęconego "narażaniu życia i zdrowia" pacjentów.

- Nie dajmy się zwariować - mówi obecny wicedyrektor ds. medycznych Pomorskiego Centrum Traumatologii, dr Zbigniew Krzywosiński. - W końcu w szpitalu trup nie ściele się gęsto, a ocena nie powinna być tak prosta. Emocje wzięły górę.

Lekarz wojewódzki dr Jerzy Karpiński odpowiada, że raport zawiera jedynie wstępne informacje, zebrane na polecenie minister zdrowia, która chciała jak najszybciej poznać sytuację w gdańskim szpitalu.

- Na zebranie materiałów, analizę dokumentacji medycznej i opracowanie pełnego raportu z zaleceniami pokontrolnymi trzeba jeszcze poczekać - wyjaśnia dr Karpiński.
Wstępna wersja mówi m.in. o nielegalności umowy zawartej między szpitalem a firmą Medical Travel, która pośredniczyła w turystyce medycznej. Powodem jest fakt, iż szpital nie miał prawa udzielać świadczeń w zakresie chirurgii plastycznej. Dojeżdżający do zabiegów u prywatnych pacjentów lekarze nie byli zainteresowani tym, co dzieje się z pacjentami pozostawionymi przez kilkadziesiąt godzin po zabiegu bez opieki lekarskiej.
Na razie dzisiaj do mediów ma trafić poprawiona wersja raportu, o wiele szersza niż oficjalnie nadesłana w poniedziałek.

- Wysyłamy państwu przeprosiny i sprostowanie - mówi Roman Nowak, rzecznik Urzędu Wojewódzkiego. - Uznaliśmy, że opinia publiczna ma prawo zapoznać się z tym dokumentem.
Na razie jedynym politycznym skutkiem zamieszania wokół operacji nieszczęsnej Szwedki jest rezygnacja ze stanowiska w nowym zarządzie wicemarszałka Leszka Czarnobaja. Pracę stracił też były pełniący obowiązki dyrektora placówki dr Leszek Klimaszewski i b. wicedyrektor Elżbieta Madeja.

Jak już pisaliśmy, nagłośniony najpierw przez szwedzką telewizję, a potem polskie media przypadek Christiny spowodował, że kontrole objęły praktycznie wszystkie szpitale na Pomorzu. Do wojewody spływają odpowiedzi dyrektorów placówek, którzy odpowiadają na pytania o to, czy i na jakiej podstawie prowadzą w publicznych lecznicach działalność komercyjną. Przepisy w tej kwestii są zawikłane i różni prawnicy stosują odmienną ich interpretację.
- Urzędnicy, nie tylko ci nadzorujący tzw. szpitale samorządowe, ale także działający w innych instytucjach związanych z ochroną zdrowia, dziś chóralnie odcinają się od "prywaty" w Pomorskim Centrum Traumatologii - mówi jeden z lekarzy PCT. - Śmieszą mnie opinie, że decydenci nie wiedzieli przez dwa lata o "nielegalnych" prywatnych zabiegach. Kontrolerom radzę wobec tego sprawdzić dokumentację medyczną i karty pacjentów. Niektóre nazwiska nie pojawiają się tu przypadkowo, a trudno uwierzyć, że członkowie rodzin ukrywali fakt leczenia w komercyjnej klinice działającej bez zezwolenia.

Śledztwo w sprawie "spowodowania ciężkich obrażeń ciała u obywatelki Szwecji w wyniku przeprowadzonego zabiegu operacyjnego" przejęła Gdańska Prokuratura Okręgowa.
Wcześniej sprawę Christine Hedlund badała Prokuratura Rejonowa Gdańsk-Wrzeszcz. Uznano jednak, że sprawa jest duża i wielowątkowa.
Według Grażyna Wawryniuk, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, Odbiór społeczny tej sprawy jest bardzo silny, zakres materiałów objętych śledztwem jest także bardzo duży, stąd taka decyzja.

Czy raport jest szokujący?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki